Kokainowy miś wciągnie konkurencję nosem? Film zbiera zaskakująco pozytywne oceny
„Kokainowy miś” zadebiutował na pierwszych rynkach, a jednocześnie swoje wrażenia z produkcji przedstawili dziennikarze. Nie będzie to kandydat do przyszłorocznych Oscarów, ale okazuje się, że część widzów może się dobrze bawić.
Premierowy zwiastun i pierwszy fragment „Kokainowego misia” został ciepło przyjęty przez wielu czytelników portalu, więc z ciekawości sprawdziłem, jak produkcja radzi sobie w pierwszych recenzjach. Założenia historii są w tym wypadku nietypowe, ale okazuje się, że opowieść może być pozytywnym zaskoczeniem.
Aż 71% krytyków z Rotten Tomatoes poleca „Kokainowego misia” (na 129 recenzji) i produkcja zebrała średnią ocen na poziomie 81% od czytelników tego serwisu (ponad 100 zweryfikowanych ocen). Odrobinę gorzej produkcja radzi sobie na Metacritic (średnia 52%), ale i tak możemy mówić o zaskoczeniu.
Opinie na temat produkcji są bardzo zróżnicowane – aktualnie najwyższą ocenę przyznał filmowi New York Post (88/100), którego dziennikarz wspomina o świeżości gagów. The Wrap (88/100) informuje o „porywającej dawce adrenaliny”, a IGN (80/100) informuje o krwawej i zabawnej opowieści z groteskowymi zabójstwami oraz przerysowanymi postaciami.
Z drugiej strony nie brakuje ostrej krytyki – redaktor The Associated Press (0/100) uważa, że choć twórcy filmu próbują swoich sił w satyrze, to jednak nie udźwignęli tematu. Film ma także „demonizować narkotyki”. Identyczną ocenę (0/100) przyznało przygodzie San Francisco Chronicle i także w tym wypadku dziennikarz krytykuje tematykę.
Możemy jednak śmiało uznać, że „Kokainowy miś” zostanie dobrze odebrany przez część widzów, ponieważ aktualnie przeważają pozytywne opinie. Nie oczekujcie największego hitu 2023 roku, jednak przy odpowiednim podejściu film może podobno bawić.
