The Last of Us – 8. odcinek może być najlepszym epizodem? Widzowie chwalą pracę aktorów i Troya Bakera
Zbliża się wielkie zakończenie 1. sezonu „The Last of Us”. Widzowie mogą już zobaczyć przedostatni odcinek serialu, który spotyka się z niezwykle dobrym odbiorem. Nie brakuje komentarzy, że mamy do czynienia z najważniejszym i najlepszym fragmentem historii.
Już dzisiaj entuzjaści serialu „The Last of Us” sprawdzą bardzo ważny epizod, który został wyreżyserowany przez Ali Abbasiego – twórcę „Holy Spider” oraz nagradzanego filmu „Granica”. To kolejny filmowiec, który został zaproszony przez HBO do realizacji produkcji na podstawie gry Naughty Dog. Scenariusz opracował Craig Mazin.
W najnowszym fragmencie 1. sezonu zobaczycie, jak Joel wciąż wraca do zdrowia, a Ellie, próbując mu pomóc, wymienia jedzenie na lekarstwa. Jeśli graliście w tytuł debiutujący pierwotnie w 2013 roku, to na pewno wiecie, że jest to preludium do krwawych zdarzeń.
Część widzów nie szczędzi słów uznania i podkreśla, że 8. odcinek stanowi kulminacyjny moment, dzięki któremu dostrzegamy wyjątkową relację pomiędzy głównymi bohaterami – Joel i Ellie wspierają się w najtrudniejszych momentach.
Na ekranie wystąpił także Troy Baker, czyli aktor głosowy, który w The Last of Us wcielał się w Joela. Autorzy serialu stworzyli dla niego zupełnie nową postać, która została zauważona przez odbiorców. Baker wciela się w złoczyńcę, co było dla niego sporym wyzwaniem:
„Ale kiedy Neil i Craig [Mazin - przyp. red.] przyszli do mnie z tą rolą, mówili: "Jak byś się czuł, grając Jamesa?", ja powiedziałem: "O mój boże. Dziękuję wam, chłopaki, tak bardzo. Kim jest James?" [śmiech]. Piękno tej historii polega na tym, że dostajemy kilka postaci, które mogły zostać pominięte i rozbudowujemy ich role. Tu chodzi o wzbogacenie historii, a nie jej zastąpienie. Więc dla mnie granie Jamesa jest "wyjątkową okazją, aby zobaczyć ten świat z zupełnie nowej perspektywy"” – powiedział Baker w rozmowie z Deadline.
Aktor zdradził, że mógłby wcielić się nawet w klikacza:
„To nie było nawet to. Neil był nieśmiały w kwestii tej potencjalnej roli. Powiedział: "Jest pewna postać, którą mamy dla ciebie, jeśli jesteś zainteresowany. Jeśli nie jesteś zainteresowany, to w porządku." A ja na to, "Stary, jeśli jest coś dla mnie....". Słuchaj, myślałem, że będę klikaczem. Więc, to jest zdecydowana poprawa. [śmiech] Byłem taki szczęśliwy. A potem, czytając scenariusz dla Jamesa, poczułem: "OK, jest dobre wyzwanie".”