Dragon Age 4 jest w fazie postprodukcji. Mass Effect 5 zadebiutuje później, bo twórcy pomagają rozwijać smoki
Nadciągające Dragon Age: Dreadwolf nadal nie posiada daty premiery, lecz BioWare zbliża się do momentu, kiedy będzie w stanie zaoferować grę wszystkim entuzjastom rozbudowanych RPG-ów. Ekipa od zeszłego roku szlifuje przygodę, a teraz otrzymała spore wsparcie.
Dragon Age: Dreadwolf od września znajduje się w fazie postprodukcji, a deweloperzy od ponad pół roku koncentrują się na dopracowaniu wszystkich elementów pozycji.
Ten etap trwa, ale BioWare zdecydowało się nadać pracom jeszcze szybszego tempa, wykorzystując część zespołu od Mass Effect 5 – z jednej strony jest to dobra wiadomość dla fanów smoków, gdyż Dragon Age będzie intensywniej sprawdzany i szlifowany, jednakże rozwój kosmicznej przygody najprawdopodobniej jeszcze nie ruszył z kopyta.
Mass Effect 5 nadal znajduje się w fazie przedprodukcyjnej, co daje jasno do zrozumienia, że zadebiutuje najwcześniej za kilka lat... Do ekipy odpowiedzialnej za nowy Dragon Age powrócił Mark Darrah – reżyser Dragon Age i Dragon Age 2 oraz producent wykonawczy Dragon Age Inkwizycja. Doświadczony deweloper przyjął stanowisko konsultanta, a jego głównym celem jest upewnienie się, że „zespół łączy to nowe doświadczenie z dziedzictwem franczyzy”.
„Nasze studio skupia się na tworzeniu najlepszego Dragon Age: Dreadwolf, podczas gdy główny zespół Mass Effect kontynuuje prace przedprodukcyjne. Kontynuujemy iterację i dopieszczanie Dreadwolf, skupiając się na rzeczach, które mają największe znaczenie dla naszych fanów. W miarę jak będziemy łączyć to nowe doświadczenie ze spuścizną serii, Mark Darrah dołączy do zespołu jako konsultant, wnosząc ze sobą wieloletnie doświadczenie w pracy nad Dragon Age. Jesteśmy dumni, że mamy taki zespół, z silnym przywództwem u steru, pracujący wspólnie nad realizacją wizji, jaką roztaczamy nad grą” – możemy przeczytać w oświadczeniu Gary'ego McKaya, dyrektora generalnego BioWare, dla GamesBeat.
Dragon Age: Dreadwolf nie ma jeszcze ustalonej daty premiery, a dla wydawcy priorytetem jest zapewnienie deweloperom tyle czasu ile potrzebują, by dostarczyć tytuł odznaczający się najlepszą jakością:
„BioWare ma długą historię tworzenia niesamowitych gier dla jednego gracza z potężnymi historiami, w których fani mogą się zanurzyć. Nie spieszyli się z kolejnym Dragon Age, próbując nowych rzeczy, sprowadzając odpowiednich ludzi i upewniając się, że dopracowują swoją grę. To normalne dla złożonej gry tego gatunku. Ta faza produkcji wymaga czasu, a studio chce mieć pewność, że zrobi to dobrze dla swoich fanów” – przyznała w oświadczeniu Samantha Ryan, starszy wiceprezes i dyrektor generalny grupy w EA.
Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Dragon Age: The Veilguard.