Advance Wars 1+2: Re-Boot Camp to "spełnienie życiowego marzenia" dla twórcy. Montagna dzieli się wrażeniami
Żyjemy w czasach odświeżeń - i to jest fakt. Właściwie każdego miesiąca pojawia się przynajmniej kilka produkcji, które pozwalają nam zanurzyć się w tym, co już wcześniej znaliśmy, ale w nieco zmienionym wydaniu. Czasem chodzi wyłącznie o kwestia wizualne, innym razem o podejście do mechanik, a jeszcze kiedy indziej o zbudowanie czegoś starszego na nowych zasadach.
I o ile odświeżenia tytułu stosunkowo świeżych są przyczyną wielu dyskusji i niemałych kontrowersji, o tyle w przypadku chwytania się tych starszych, mamy do czynienia zazwyczaj z ciepłym odbiorem ze strony fanów. Wszak niewiele jest rzeczy, które potrafią wywołać u nas taki uśmiech, jak pozytywnie rozbudzona nostalgia. Jeśli natomiast chcielibyśmy szukać niemal podręcznikowych przykładów takich tworów, to wydane zaledwie wczoraj Advance Wars 1+2: Re-Boot Camp nada się idealnie.
A z przyjęcia (o którym pisaliśmy wczoraj) i samej premiery bardzo zadowolony jest jeden z deweloperów, który podzielił się swoją radością na Twitterze. James Montagna, bo o nim mowa, napisał, że prace nad grą były dla niego zaszczytem, a premiera jest dla niego spełnieniem marzenia, które ciągnęło się za nim całe życie. I trzeba po prostu stwierdzić, że miło czytać takie słowa i widzieć, ile dla kogoś znaczy tytuł, nad którym tak długo pracował.
NEWS: I've had the honor of developing Advance Wars 1+2: Re-Boot Camp alongside Nintendo!
— James Montagna (@JamesPopStar) April 21, 2023
Today, my life dream is fully realized. But it's my team & our friends at Nintendo whose efforts I must acknowledge for this reality. On behalf of us all, please enjoy Advance Wars! 🌟 pic.twitter.com/BUjVOWMcHb