Advance Wars 1+2: Re-Boot Camp to "spełnienie życiowego marzenia" dla twórcy. Montagna dzieli się wrażeniami

Gry
517V
Advance Wars 1+2: Re-Boot Camp potrzebuje czasu. Nintendo przekłada premierę gry
Kajetan Węsierski | 23.04.2023, 10:30

Żyjemy w czasach odświeżeń - i to jest fakt. Właściwie każdego miesiąca pojawia się przynajmniej kilka produkcji, które pozwalają nam zanurzyć się w tym, co już wcześniej znaliśmy, ale w nieco zmienionym wydaniu. Czasem chodzi wyłącznie o kwestia wizualne, innym razem o podejście do mechanik, a jeszcze kiedy indziej o zbudowanie czegoś starszego na nowych zasadach. 

I o ile odświeżenia tytułu stosunkowo świeżych są przyczyną wielu dyskusji i niemałych kontrowersji, o tyle w przypadku chwytania się tych starszych, mamy do czynienia zazwyczaj z ciepłym odbiorem ze strony fanów. Wszak niewiele jest rzeczy, które potrafią wywołać u nas taki uśmiech, jak pozytywnie rozbudzona nostalgia. Jeśli natomiast chcielibyśmy szukać niemal podręcznikowych przykładów takich tworów, to wydane zaledwie wczoraj Advance Wars 1+2: Re-Boot Camp nada się idealnie.

Dalsza część tekstu pod wideo

A z przyjęcia (o którym pisaliśmy wczoraj) i samej premiery bardzo zadowolony jest jeden z deweloperów, który podzielił się swoją radością na Twitterze. James Montagna, bo o nim mowa, napisał, że prace nad grą były dla niego zaszczytem, a premiera jest dla niego spełnieniem marzenia, które ciągnęło się za nim całe życie. I trzeba po prostu stwierdzić, że miło czytać takie słowa i widzieć, ile dla kogoś znaczy tytuł, nad którym tak długo pracował. 

Źródło: Nintendo Everything

Komentarze (0)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper