Ankieta i konkursy - czas na wyniki

Redakcja
1268V
Ankieta i konkursy - czas na wyniki
redakcja | 28.10.2014, 21:02

Drodzy czytelnicy, w październikowym numerze PSX Extreme pojawiły się dwa konkursy. Pierwszy dotyczył gry FIFA 15, drugi inFamous: First Light. We wspomnianym numerze zapowiedzieliśmy również ankietę, w której mogliście wyrazić opinię o magazynie. Nadszedł czas na ogłoszenie wyników.

Pierwotnie zakładaliśmy, że wyniki uda się nam opublikować w listopadowym numerze PSX Extreme, ale z racji mnóstwa materiałów (m.in. 35 recenzji), nie daliśmy rady zmieścić się z dodatkowymi stronami. W przyrodzie jednak nic nie ginie, a tym samym rozstrzygnięcia znajdziecie na PPE.pl, a precyzując - patrzcie niżej :). 
 

Dalsza część tekstu pod wideo

STWÓRZ OKŁADKĘ GRY FIFA
3 najlepsze prace zdaniem redakcyjnego jury

 

1. miejsce - Tomasz Kaniewski, Białe Błota (nagroda - FIFA 15 / PS4)

 

2. miejsce - Andrzej Matys, Lublin (nagroda - FIFA 15 / XOne)

 

3. miejsce - Bartłomiej Ratajczak, Bydgoszcz (nagroda - FIFA 15 / XOne)
(z pozdrowieniami dla Marty Nowak z Bydgoszczy i Pawła Hreczucha z Oleśnicy)
 
 


WYMYŚL TRZECIEGO BOHATERA GRY INFAMOUS: SECOND SON

Wyróżnione 10 osób otrzymuje wersję promocyjną gry inFamous: First Light

Przemysław „PePe” Pękala, Wrocław
Przez otwór w celi wlewało się jedynie nikłe światło żarówki, która tliła się na korytarzu widoczna przez zielone przesłony. Wychodząc z letargu wywołanego środkiem oszałamiającym, jedyną rzeczą, jaką widział Delsin, było to zielone światło. Pełne nadziei. Nadziei na ucieczkę, która zniknęła, gdy okazało się, że w Curdon Cay znaleźli sposób na uśpienie mocy Delsina. W końcu zobaczył coś, co doprowadziło jego umysł na skraj szaleństwa. Przez okienko zaczęły do celi wpadać pojedyncze punkty, obiekty wielkości wisienek, aż w końcu duże niczym jabłka. Piach i kamienie. Wypełniały celę, otaczały ciało Delsina, pokryły go niczym pancerz. Bezbronny Delsin mógł tylko krzyczeć, gdy piach i skały porosły go skorupą. Piaskowy golem uderzył w drzwi, gruchocąc je i doprowadzając do pożaru elektroniki. Skorupa odpadła od ciała, zawirowała, po czym uformowała ludzką postać. A ta przemówiła: - Pozdrowienia od Fetch. Szybko, nie ma czasu – zaczerpnij mocy z tego bajzlu, który właśnie wywołaliśmy. Zjeżdżamy stąd, nim Augustine zorientuje się, że anioły Eugene’a w drugim skrzydle to nie jej jedyne zmartwienie. Nim znów zamienił się w gnany wiatrem piach, krzyknął: - Nazywam się Pete!

Michał Grela, Oleśnica
Nowy bohater imieniem Phil Malibu włada mocą iluzji. Jest on Afroamerykaninem, choć potrafi przybrać każdą możliwą postać. Historia młodego Phila była zdominowana rasistowskimi zachowaniami wobec niego. Kiedy zdał sobie sprawę z potęgi swojej mocy, owe problemy zostały zażegnane. Od tej chwili używa jej, aby wyśmiewać i dokuczać wszystkim bez wyjątku. Swoim działaniem szybko zdobył nowych wrogów, przede wszystkim DOZ. Jego moc pozwala na oszukiwaniu umysłu przeciwnika, w taki sposób, że to, co jest nieprawdziwe, wydaje się realne. Poza tym potrafi tworzyć dziesiątki swoich sobowtórów, przez co myli wrogów o swoim prawdziwym położeniu oraz pogrąża pewien obszar w totalnym chaosie.

Jan Boroń, Warszawa
Jako syn myśliwego, Butch od dziecka spędzał dużo czasu na łonie przyrody, polując i hobbystycznie strzelając z łuku. Pewnego dnia zastała go w lesie burza, a w drzewo, przy którym stał, uderzył piorun. Butch, mimo że nieporażony bezpośrednio, po kilku dniach zauważył u siebie podejrzane symptomy. Jego ręce w chwilach koncentracji zaczęła pokrywać cienka warstwa butwiejącej kory. Jak się później okazało, był to dopiero początek jego nieprzeciętnych mocy. Tak samo jak wszystkie postacie w inFamous, nasz bohater po krótkim czasie odkrył, że może czerpać nadnaturalną energię z infrastruktury miasta. Wykorzystuje w tym celu wszelkie napotkane obiekty zielone, takie jak drzewa czy klomby. „Wysysa” z nich naturalną, zielonkawą smugę mocy, którą później jest w stanie wykorzystać w konkretnych atakach. Może chociażby zaatakować przeciwnika wystrzelonymi z rąk pnączami, które zwijają się w zwarty i silny bicz (potrafiący przebić nawet cement).

Jan Krupka, Warszawa
Marcus „Monty” Robinson to eksgangster, który znalazł się po złej stronie lufy podczas wojny ulicznych gangów w Seattle. Gdy Marcus żegnał się z brudnymi ulicami swojego rodzinnego miasta i witał ze śmiercią, w postaci klasycznego przypadku zatrucia ołowiem, jego życie przemknęło mu przed oczami. Miejskie legendy mówią, że czas spowalnia tuż przed śmiercią, ale Marcus nie był przygotowany na to, że kula zatrzyma się w powietrzu tuż przed jego twarzą, odkrywając przed nim jego nowo nabytą moc i dając mu wystarczająco dużo czasu, by zaszyć się w bezpiecznym miejscu. SpaceTime to moc manipulacji i kontroli nad czasoprzestrzenią. Użytkownik mocy może wykorzystać ją do: szybszego poruszania się - zakrzywiając przestrzeń, unikania zagrożeń - spowolniając lub zatrzymując czas, manipulacji czasu na określonym obszarze - przyśpieszając rozpad niektórych przedmiotów zgodnie z zasadą entropii lub przyśpieszając ruch określonych obiektów, by wykorzystać je przeciwko antagonistom.

Jordan Dębowski, Kraków
Żegnając się ze swoją byłą na dnie kolejnego kieliszka, odurzony Nick Carlyle jak zwykle znalazł się w niewłaściwym miejscu o niewłaściwej porze. Na szczęście dla zblazowanego redaktora magazynu gamingowego spadający wprost na niego billboard przegrał starcie ze strumieniem gorącej pary pod wysokim ciśnieniem, który to Nick przypadkiem wytworzył, zasłaniając się rękami. Moce Nicka sięgały o wiele, wiele głębiej. Eksperymentując ze swoimi nowymi zdolnościami, odkrył że tak naprawdę potrafi wprawiać w ruch, i w pewnym stopniu kontrolować, cząsteczki wodoru i tlenu w powietrzu. W zależności od wkładu naszego bohatera, jak i jego kreatywności, mógł zarówno stworzyć zasłonę z mgły, jak i strumień rozgrzanej pary na skraju wrzenia (która parzyła wrogów). Zmieniając gęstość powietrza, mógł z łatwością zatrzymywać kule i dusić swoich adwersarzy. Po tygodniach ćwiczeń, asem w rękawie Nicka jest kontrolowana bomba wodorowa o zasięgu kilkunastu metrów, którą tworzy „z powietrza”.

Kamila Rudnica, Warszawa
Nowy przewodnik miałby na imię Logan. Byłby nieco starszy od Delsina i Fetch. Miałby ciemne, krótkie włosy i niedogolony zarost. Z początku jest to niezbyt zadbana postać, ukrywająca się miesiącami przed DOZ. Kiedy odkrył swoją moc, sam postanowił, że odejdzie z domu, nie chcąc narażać bliskich na niebezpieczeństwo. Mężczyzna włada mocą gumy. Może pobierać ją z opon samochodowych, kabli czy różnych drobnych gumowych akcesoriów. Jego ciało potrafi się rozciągać oraz przeciskać przez wąskie otwory. Jest w stanie regenerować odcięte kończyny. Potrafi wysoko skakać i odbijać się między ścianami budynków, poruszając się tym samym szybko po mieście. Głównym atakiem jest strzelanie w przeciwników lepką, rozgrzaną gumą (włada materią, więc może spowodować, że cząsteczki poruszają się szybciej; jest to równoznaczne ze zwiększeniem temperatury). Logan umie tworzyć wokół siebie sprężystą tarczę, która odbija pociski.

Marek Kapusta, Kraków
Joe Moore – typowy metal, kiepsko ogolony, ciemne włosy (zwykle w nieładzie), oczy wiecznie podkrążone z powodu niewyspania. Zawsze nosi czapkę patrolówkę, skórzaną kurtkę i koszulkę zespołu Dio. Cyniczny, małomówny, uzależniony od kawy, wielki fan filmów z Kurtem Russelem. Nie znosi dwóch rodzajów ludzi – DOZ-owców oraz hipsterów. Jego moc – cień. Czerpie ją z każdego cienia. Potrafi używać cieni jako portali do szybkiego przemieszczania się, na małym obszarze jest w stanie wywołać całkowite zaciemnienie. Dodatkowo potrafi wykorzystać cienie przeciwników jako swoich sojuszników w walce. Jeżeli woli uniknąć konfrontacji, wystarczy, że „wskoczy” w cień jakiegoś przeciwnika, aby niczym niewidoczny pasażer podążać za nim.

Tomasz Snoch, Kielce
Nazywam się Spike... Jestem trochę inny i nic na to nie poradzę. Zresztą, dobrze mi z tym... Potrafię „wyssać” metal z przedmiotów i ciskać nim w takich dupków jak ty... Nawet się nie zorientujesz, co cię trafiło: stukilowy młot, grad kul czy cienkie jak igła ostrze. Potrafię osłabić strukturę budynku, kradnąc jego elementy wzmocnienia, a następnie delektować się widokiem walącej się jak domek z kart konstrukcji. Potrafię „pożyczyć” sobie wirnik lecącego śmigłowca, powodując „delikatne utrudnienia w locie”, by po chwili, tą samą częścią, oddzielić ci głowę od reszty ciała. Moje zdolności mają swoje plusy, ale nie wszystko działa idealnie. W przeciwieństwie do tych naładowanych światełkami dziwaków nie jestem zbyt szybki, w końcu targanie tego żelastwa nie jest najprostszą rzeczą. Konkretny problem pojawia się poza miastem, w lesie, na pustyni… W takich miejscach nie mam skąd absorbować metalu, muszę liczyć, że targasz coś ze sobą. Nazywam się Spike i gwarantuje ci jedno: po spotkaniu ze mną, szybko staniesz się moim wiernym fanem… lub najwierniejszym fanem heavy metalu!

Mateusz Pękosz, Kraków
Bohater kontroluje żywioł wody. Woda wydaje się niegroźna w małych ilościach, za to przy odpowiedniej ilości jest nie do zatrzymania i potrafi narobić masę szkód. Taki sam byłby główny bohater. Z pozoru słaby i bez wyrazu (bezkształtny jak woda), ale gdy postanawia działać, staje się wyrazisty, ludzie się go boją i szanują zarazem. Normalne ciosy zadawane byłyby jako fale, które wysyłane są z kończyn. Za zwykły strzał odpowiadałyby duże masywne kule wody wypuszczone z dłoni. Nasz bohater może zmieniać stan skupienia. W walce na krótkim dystansie mógłby podgrzać dłonie tak, aby wystrzeliła z nich gorąca para wodna (jak shotgun). Strzał snajperski to woda zamieniona w lód. Mógłby „przylepić” wodę do swojego przeciwnika tak, aby utworzyć dookoła niego bańkę, która by go spowolniła i doprowadzała do omdlenia. Zamieniając się w parę wodną, mógłby po cichu i niezauważony przemierzać ulice. Przywołanie ulewy mogłoby mu pomóc w walce, osłabiając pole widzenia przeciwników. Atakiem specjalnym jest fala tsunami.

Łukasz Jankowski, Łódź
Gdybym był deweloperem, dałbym nowemu bohaterowi, Januszowi, „moc Cebuli”, która to pozwalałaby mu narzekać na wszystko, co zobaczy. Na przykład podejdzie do przeciwnika i zacznie mu nawijać, że ZUS mu nie chce renty wypłacić, bo ta noga, co mu ją urwało w pierwszej części, gdy był tylko bohaterem drugoplanowym, za co notabene nie dostał złamanego grosza, to zaraz odrośnie, więc jest w pełni sprawny i w związku z tym, żeby udał się szybko tam, gdzie raki zimują. Przeciwnik po wysłuchaniu, umarłby z nudów. Pokusiłbym się o jakiś okrzyk bojowy dla niego. Do wyboru mam dwie propozycje: „Przecz z komuno” oraz „Bal-ce-rowicz mu-si odejść!”. Oba mają obszarowe działanie. Pierwszy z nich mógłby powodować pojawienie się stosu słomy przed Januszem, z radziecką-symboliką-już-wy-wiecie-jaką. Wystarczyłaby jedna iskra, żeby dopełnić rytuału. Przyjacielskie jednostki dostają mniejsze obrażenia, bo porwani widokiem płomienia, odczuwają mniejszy ból (który to ból zadają przeciwnicy rzecz jasna).
 

ANKIETA - 20 ROCZNYCH PRENUMERAT PSX EXTREME


Sławomir Dudek, Radlin
Łukasz Frycholc, Łódź
Marcin Głowacki, Warszawa
Mateusz Jakubczyk, Gdańsk
Grzegorz Kawalerski, Brzeg
Jan Kotowski, Kraków
Michał Kozłowski, Sępólno Krajeńskie
Mieszko Krajewski, Ostrołęka
Bartosz Langiewicz, Gdańsk
Tomasz Leśko, Lgota
Paweł Młynarski, Wieliczka
Aleksander Morcinek, Suszec
Tomasz Pękalski, Kłodawa
Łukasz Piekorz, Lędziny
Łukasz Prochera, Tychy
Tomasz Radomirski, Maszewo
Piotr Szołtys, Warszawa
Artur Śpiewak, Wrocław
 
Na powyższej liście znajdziecie 18 osób. Na kontakt od dwóch wciąż czekamy.Jeżeli ktoś ma adres mailowy zbliżony do przemyslaw**********@o2.pl lub szymon**********@gmail.com prosimy o sprawdzenie skrzynki i odpowiedź na przesłaną przez nas wiadomość. 
 
Serdecznie dziękujemy wszystkich za udział w ankiecie oraz konkursach. Nagrody w postaci gier wysyłamy jutro. Natomiast pierwszy numer w ramach prenumeraty rocznej wysłaliśmy w niedzielę. W przypadku jakichkolwiek pytań prosimy o kontakt mailowy
Źródło: własne

Komentarze (29)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper