The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom mierzy się ze spadkami do 20 fps. Test płynności i porównanie z BOTW
Najnowszą przygodę Linka można śmiało uznać za pewnego kandydata do tegorocznych nagród GOTY. Nintendo ponownie dostarczyło wielką grę, w której główny bohater otrzymał nowe umiejętności i przemieszcza się w rozbudowany, świecie zapewniającym zabawę na wiele godzin. W recenzjach przeczytamy jednak o problemach z płynnością rozgrywki – najnowsze testy potwierdzają pewne niedogodności.
The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom powinniśmy doświadczyć w 30 klatkach na sekundę, lecz Nintendo Switch w licznych momentach nie radzi sobie z okiełznaniem tak okazałego świata we wskazanej jakości. Udostępnione materiały dobitnie pokazują, że pomimo spełniania podstawowych założeń w płynności, nierzadko zdarzają się również spadki do 20 fps.
ElAnalistaDeBits informuje, że gra działa w 900p na dużym ekranie i 792p w wersji przenośnej. Tytuł nie zacina się aż tak bardzo jak The Legend of Zelda: Breath of the Wild, choć podczas nowej przygody doświadczymy większych spadków.
The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom ma większą odległość rysowania niż w poprzedniej części, deweloperzy poprawili roślinność, geometrię oraz oświetlenie. Niektóre lokacje doczekały się całkowitej odmiany, ulepszono część tekstur, ale za to w pewnych obszarach TOTK znajdziemy mniejszą gęstość trawy w porównaniu z BOTW. Deweloperzy poprawili także jakość prezentacji wody i rozbryzgów. Nowa odsłona oferuje szybsze wczytywanie podczas korzystania z szybkiej podróży, ale za to dłużej się uruchamia.
Przeczytajcie naszą recenzję The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom.
Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom.