Spin-off The Batman kolejną ofiarą strajku scenarzystów. Nieprędko zobaczymy Colina Farrella w roli Pingwina
Drugi sezon kapitalnie przyjętego „The Last of Us” nie jest jedynym projektem zaplanowanym dla platformy HBO, który może zaliczyć spore opóźnienie. W związku ze strajkiem scenarzystów ekipa może rozpocząć nagrywanie pierwszych znacznie później.
Na początku maja rozpoczął się strajk scenarzystów zrzeszonych w ramach Amerykańskiego Stowarzyszenia Pisarzy – choć pierwszy tego rodzaju sprzeciw specjalistów odpowiedzialnych za kształt wielu kultowych historii miał miejsce już w 1960 roku, to obecne zmiany mogą wywołać swoistą rewolucję. Wpływ streamingu na branżę filmową i telewizyjną jest coraz większy, nowe filmy i seriale powstają w zastraszającym tempie, tymczasem podczas kiedy prezesi największych firm produkcyjnych inkasują na swoje konta ogromne pieniądze, pisarzom wiedzie się coraz gorzej. Główne postulaty strajkujących koncentrują się wokół kwestii polepszenia stabilności zatrudnienia, zwiększenia wynagrodzeń oraz uregulowania sprawy AI w nowych projektach.
Sprzeciw coraz mocniej wpływa na branżę, w tym na produkcje realizowane pod czujnym okiem Warner Bros. Discovery – przypomnijmy, że koncern chce rozwijać uniwersum tworzone obecnie przez Matta Reevesa, dodając nie tylko kinowe widowiska, ale również historie podzielone na odcinki.
Niestety, kolejną „ofiarą” strajku WGA będzie „Pingwin”, spin-off bardzo dobrze ocenianego „The Batman”, który zgodnie z założeniami przedstawi drogę jednego z najbardziej bezwzględnych złoli Gotham na szczyt przestępczego półświatka. W rolach głównych wstąpią Colin Farrell, Cristin Milioti, Rhenzy Feliz, Shohreh Aghdashloo, Michael Kelly oraz Deirdre O'Connell, a showrunnerką pozycji jest Lauren LeFranc.
Prace na planie „Pingwina” miały ruszyć w Westchester w stanie Nowy Jork już kilka dni temu, jednakże zostały wstrzymane w związku z trwającą już ponad dwa tygodnie akcją. Jak na razie nie wiadomo, kiedy aktorzy oraz ekipa ponownie przystąpią do kręcenia pierwszych scen, choć możemy przypuszczać, że bez scenarzystów nie nastąpi to zbyt szybko. Zrzeszające największe firmy w sektorze filmowym Alliance of Motion Picture and Television Producers nadal nie chce przyjąć postulatów twórców.