Microsoft zawalczy o Activision Blizzard latem. Znamy terminy rozpraw z CMA i FTC
Za kilka miesięcy poznamy ostateczną decyzję dotyczącą finalizacji transakcji Microsoftu z Activision Blizzard. Wczoraj przedsiębiorstwa poznały termin apelacji w brytyjskim Competition and Markets Authority – przed zespołami prawników i przedstawicielami korporacji dwa miesiące ostrej rywalizacji oraz walki na argumenty.
Starania giganta z Redmond o pozyskanie nowych zespołów nie są pozbawione przeciwności. W kwietniu CMA zablokowało umowę, wcześniej amerykańscy urzędnicy z FTC zdecydowali się pozwać producenta Xboksów, zarzucając zbyt wpływ zakupu na konkurencyjność w branży. Nie możemy jednak zapomnieć o kilku sukcesach – w tym akceptacji ze strony Komisji Europejskiej.
Microsoft rozpoczął walkę – wczoraj podczas składania argumentacji w Trybunale Apelacyjnym ds. Konkurencji prawnicy korporacji zarzucili urzędnikom z Wielkiej Brytanii błędną analizę rynku i popełnienie „fundamentalnych błędów” podczas oceny sytuacji cloud gamingu. Według ustaleń Amerykanów CMA miało nie wziąć pod uwagę możliwości przełączania się między grami w chmurze a grami natywnymi.
Korporacja może mówić o pierwszym małym zwycięstwie dotyczącymi odwołania od decyzji CMA. Urzędnicy z Wielkiej Brytanii chcieli opóźnić rozprawę do jesieni, argumentując swoją decyzję chęcią dogłębniejszego przygotowania, lecz sędzia Marcus Smith wyznaczył daty przesłuchań i spotkań na 24 lipca oraz 31 lipca. Prawnicy będą mieć dwa tygodnie, by przekonać do swoich racji Trybunał Apelacyjny.
Przedstawiciele Microsoftu i Activision Blizzard muszą szykować się na bardzo intensywne tygodnie, bowiem na 2 sierpnia zaplanowano także przesłuchanie dowodowe w Federalnej Komisji Handlu.
Tym samym w połowie sierpnia powinniśmy otrzymać komunikaty dotyczące finalizacji lub zablokowania transakcji, lecz podobno nawet negatywna decyzja w UK nie doprowadzi do definitywnego anulowania przejęcia. Jedną z możliwości byłoby stworzenie specjalnego oddziału Activision w Wielkiej Brytanii. Znacznie poważniejsza wydaje się sytuacja w USA.