Vin Diesel obrażony na Jasona Momoę za rolę w „Szybkich i wściekłych 10”. To nie pierwszy raz kiedy mu odbija
Vin Diesel, gwiazda i producent serii „Szybcy i wściekli”, nie jest zadowolony z występu Jasona Momoy w najnowszej części cyklu. Według doniesień, Diesel obwinia Momoę o słabe recenzje filmu i uważa, że jego gra aktorska osłabiła całe widowisko. Momoa wciela się w filmie w Dantego Reyesa, syna brazylijskiego barona narkotykowego, który pragnie zemsty na Domie Toretto (Diesel) i jego rodzinie.
Film „Szybcy i wściekli 10” zadebiutował w polskich kinach 19 maja i spotkał się z mieszanymi reakcjami krytyków i widzów. Jednak wielu chwaliło rolę Momoy, który nadał swojej postaci charakteru. Diesel nie podziela tego entuzjazmu i jest niezadowolony, że to Momoa, a nie on, jest największą gwiazdą filmu. Aktor i jednocześnie producent jest znany ze swojego przywiązania do serii „Szybcy i wściekli” i traktuje ją jak swoją własność.
To nie pierwszy raz, gdy Diesel ma konflikt z kimś z obsady „Szybkich i wściekłych”. Wcześniej pokłócił się z Dwayne'em Johnsonem, który grał Luke'a Hobbsa. Spór doprowadził do tego, że Johnson zapowiedział, że nigdy więcej nie wystąpi w głównym cyklu i skupi się na spin-offie „Hobbs i Shaw". Ostatecznie jednak Johnson pogodził się z Dieselem i wrócił do rodziny „Szybkich i wściekłych". Nie wiadomo, jak spór między Dieselem a Momoą wpłynie na ich relacje i dalsze produkcje. Planowane są jeszcze dwa filmy, które mają zakończyć główny cykl.