John Carpenter powiedział za dużo? Świetny klasyczny horror ma szansą na kontynuacje
John Carpenter, reżyser kultowego horroru sci-fi The Thing z 1982 roku („Coś”), zasugerował, że The Thing 2 być może jest już w planach. Podczas konwentu Texas Frightmare Weekend, Carpenter odpowiedział na pytanie fana o niejednoznaczne zakończenie filmu, które pozostawiło wielki niedosyt co do tożsamości kosmicznego potwora. Carpenter powiedział, że nie może zdradzić odpowiedzi, ponieważ „złożył obietnicę co do milczenia w tej kwestii”, dodając, że „być może, nie wiem napewno, ale możliwe, że planowana jest kontynuacja”.
Jest to świetna wiadomość dla fanów tego fantastycznego horroru. Przypomnijmy, że The Thing opowiada o grupie badaczy na Antarktydzie, którzy zostają zaatakowani przez obcą formę życia. Potrafi ona naśladować zachowanie zainfekowanych ofiar, zabijając nieświadomych badaczy. Film był remakiem klasyki z 1951 roku The Thing From Another World i został skrytykowany przez krytyków za nadmierną brutalność. Jednak z czasem film zdobył uznanie wśród widzów i jest uważany za jeden z najlepszych horrorów w historii kina.
W 2011 roku powstał prequel The Thing, który opowiadał o wydarzeniach w norweskim obozie badawczym przed akcją filmu Carpentera. Prequel nie spotkał się z pozytywnym przyjęciem. Zarzucano mu brak oryginalności i słabe efekty specjalne. W 2020 roku pojawiły się informacje o planowanym reboocie The Thing przez studio Blumhouse, który miałby wykorzystać dodatkowy materiał ze źródłowego opowiadania Frozen Hell. Nie wiadomo, czy The Thing 2 jest tym samym projektem co reboot Blumhouse’a czy czymś zupełnie innym. Nie wiadomo też, czy film miałby być kontynuacją oryginalnego filmu Carpentera, czy prequela z 2011 roku. Jedno jest pewne - fani chętnie zobaczyliby kolejną część tej klasycznej historii.
