Blue Beetle to pełnoprawna część DCU. Twórcy planują całą trylogię?
DC Extended Universe nieustannie się rozwija. Właściwie przejęcie opieki nad całym przedsięwzięciem przez Jamesa Gunna miało być czymś na wzór punktu zwrotnego i nowego otwarcia. Cały filmowy świat na bazie kultowych komiksów ma być budowany niemal od podstaw, a wielu bohaterów otrzyma czystą kartkę. I trzeba przyznać, że brzmi to naprawdę nieźle.
Przez długi czas zastanawiano się natomiast, w którym momencie będziemy mieli do czynienia z otwarciem świata od Jamesa Gunna. Jak wiemy, wydany niedawno "The Flash" zaliczał się jeszcze do starego nurtu. Spekulowano więc, że być może "Blue Beetle", który pojawi się za dwa miesiące, odegra właśnie taką rolę. I zgodnie ze słowami reżysera, prawdopodobnie tak właśnie będzie:
Jesteśmy częścią tego wszechświata, jesteśmy częścią tego świata, jesteśmy częścią planów, które tworzone są dla przyszłych części DCU. Jednak nie jesteśmy związani ze wszystkimi filmami z przeszłości.
Nasz film rozgrywa się w świecie, gdzie istnieją superbohaterowie, ale to nie oznacza, że pewne wydarzenie, pewne sojusze czy pewne rzeczy z przeszłości dyktują, dokąd zmierzamy.
Warto dodać także, iż twórca wspomniał w pewnym momencie, że będziemy tu mieli do czynienia z produkcją tworzoną z zamysłem na coś większego. Angel Manuel Soto przestrzegł zainteresowanych, że choć "Blue Beetle" jest w pewnym sensie zamkniętą jednostką, to był pisany z myślą o stworzeniu przynajmniej dwóch kolejnych części. Może być ciekawie...
