The Flash to „największa finansowa porażka superbohaterskiego kina”. DC nie ma szczęścia
„Indiana Jones i artefakt przeznaczenia” nie notuje wyjątkowych wyników, ale nie tylko Disney ma problemy. Porażka filmu w reżyserii Jamesa Mangolda jest spora, ale „The Flash” to według najnowszych opinii największa finansowa klapa w superbohaterskim kinie.
„The Flash” trafił na wielki ekran 15 czerwca i od tego czasu zarobił z biletów zaledwie 261,1 mln dolarów. To naprawdę zły wynik biorąc pod uwagę ogromne nadzieje związane z tą historią – w pewien sposób to właśnie ten film rozpoczyna reset uniwersum DC.
Wyprodukowanie „The Flash” kosztowało 200 mln dolarów, ale kolejne 250 mln dolarów zostało podobno wrzucone w marketing. Film w tej sytuacji musiałby wygenerować około 450 mln dolarów, by Warner Bros. Discovery mogło wyjść na zero.
Już teraz wiemy, że jest to niemożliwe – w ostatni weekend „The Flash” osiągnął kilka milionów dolarów. W najbliższych tygodniach będziemy świadkami wielu głośnych, kinowych premier, a jednocześnie opowieść z DC jest usuwana z repertuarów.
Redakcja Unilad potwierdza, że w tej sytuacji „The Flash” jest największą finansową porażką w historii superbohaterskiego kina. Żadna z aktualnie wydanych produkcji nie kosztowała tak wiele i nie zarobiła tak mało.
Według najnowszych szacunków „The Flash” ma wygenerować stratę na poziomie 200 mln dolarów – „Shazam 2” zanotował minus około 150 mln dolarów, a „Black Adam” potrzebował 100 mln dolarów, by wyjść na zero.