Polska komedia z gwiazdorską obsadą na Netflix. Po kilku miesiącach od debiutu w kinach już na SVOD

Streamingowy gigant sięga po kolejny projekt zrealizowany przez polskich twórców. Tym razem nie mamy jednak do czynienia z historią oryginalną, a produkcją, która na początku roku zadebiutowała w kinach i została całkiem przyzwoicie przyjęta przez odbiorców. „Niebezpieczni dżentelmeni” to nowa propozycja dostępna na platformie Netflix.
„Niebezpieczni dżentelmeni”, czyli netfliksowa nowość, przenosi nas do początku XX wieku, kiedy jedno z suto zakrapianych spotkań znanych młodopolskich artystów przynosi nieprawdopodobne konsekwencje. Oto Boy-Żeleński, Conrad, Witkacy oraz Malinowski muszą stawić czoła poszukiwaniom mordercy, policji, kradzieży pieniędzy oraz wielu innym przeciwnościom.
Tadeusz Boy-Żeleński (T. Kot), Witkacy (M. Dorociński), Joseph Conrad (A. Seweryn) i Bronisław Malinowski (W. Mecwaldowski), cztery znakomitości zakopiańskiej bohemy, budzą się po mocno zakrapianej, całonocnej imprezie. Głowy pękają im od kaca, nikt nic nie pamięta, a sytuacji nie poprawiają znalezione na podłodze zwłoki nieznanego mężczyzny. Dodatkowo do drzwi domu dobijają się właśnie stróże prawa, a to dopiero początek kłopotów – głosi oficjalny opis filmu.




W głównych rolach występują Tomasz Kot, Marcin Dorociński, Andrzej Seweryn i Wojciech Mecwaldowski, którzy po raz pierwszy zagrali razem na dużym ekranie. Widzowie mogą również zobaczyć poczynania postaci, w które wcielają się Łukasz Wójcik, Klaudiusz Kaufmann, Marta Ojrzyńska, Anna Terpiłowska czy Modest Ruciński. Za reżyserię oraz scenariusz odpowiada Maciej Kawalski, dla którego film „Niebezpieczni dżentelmeni” był pełnometrażowym debiutem.
To fikcyjna historia, ale bardzo dużo jej elementów jest prawdziwych. W rzeczywistości Malinowski i Witkacy wybrali się na wyprawę do Australii w maju 1914 roku, a Joseph Conrad trafił do Zakopanego na początku lipca. Minęli się o sześć tygodni. Z perspektywy człowieka, który tak jak ja żyje w kolejnym stuleciu, taki okres wydaje się jednak nie mieć znaczenia. Pomyślałem, że chciałbym zobaczyć, jak taka historia mogłaby się potoczyć – tak o swoich inspiracjach opowiadał główny twórca filmu.
Dostępna od dzisiaj na platformie Netflix historia „Niebezpiecznych dżentelmenów” została całkiem ciepło przyjęta przez odbiorców. Ta czarna komedia będąca połączeniem kilku gatunków może pochwalić się Nagrodą Publiczności 38. Warszawskiego Międzynarodowego Festiwalu Filmowego, a recenzenci docenili kapitalny dobór obsady oraz ich sceniczne kreacje, które wpływają na wigor i klimat produkcji.
Poniżej możecie zobaczyć zwiastun „Niebezpiecznych dżentelmenów”.