Gladiator 2 powstawał długo przez trudny scenariusz. Ridley Scott zdradza zakulisowe informacje
Wszyscy wiemy, jak to bywa z sequelami, które powstają po latach od pierwszej odsłony. Po pewnym czasie nie tylko mija hype na taką produkcję, ale także same oczekiwania urastają do gargantuicznych rozmiarów. To sprawia, że twórcom bardzo trudno jest im sprostać i zazwyczaj mamy do czynienia z klapami. Sukcesy takich przedsięwzięć można policzyć na palcach jednej ręki.
Niemniej, nie odsuwa to nawet tych największych filmowców od próbowania swoich sił. Najgłośniejszym przykładem, na który obecnie czekamy, jest oczywiście "Gladiator 2". Pierwsza część jest dziś pozycją ikoniczną i w wielu kręgach kultową. Nie można się jednak temu dziwić - pod wieloma względami udało się stworzyć film niemal idealny. Oczekiwanie na sequel jest jednak bardzo długie, choć, co ciekawe, Ridley Scott uzasadnił trochę cały zamęt, który miał miejsce:
Dlaczego dopiero teraz [powstaje sequel - przyp. red.]? Wcześniej nie było scenariusza. Próbowaliśmy już cztery lata temu - wybrałem bardzo dobrego scenarzystę, ale nie potrafił się z tym uporać. Walczył z tym. Był strasznie zaniepokojony, że nie dowiózł tego, czego oczekiwaliśmy.
To jest mój przyjaciel, więc spytałem, czy nie uda się wyjść na prostą. Powiedział, że nie. To trwało 10 miesięcy. Wtedy projekt stanął w miejscu. A potem znowu przemyśleliśmy sprawę i wróciliśmy z bardzo oczywistym pomysłem. Jest ocalały. Ocalony to syn związku Lucilli i Maximusa.
Wygląda więc na to, że plotki, które przewijały się kilka lat temu, nie były wyssane z palca. Rzeczywiście pracowano nad kontynuacją, ale wszystko spełzło na niczym. Pozostaje mieć nadzieję, że scenariusz, który trafił do produkcji w najnowszej wersji, to najwyższy poziom, a nie tylko zwykła chęć wydania czegokolwiek. Jak myślicie?
