Star Wars z rebootem? Matthew Vaughn twierdzi, że to znakomity pomysł
Gwiezdne Wojny to obecnie jedna z największych marek w popkulturze. Cóż, właściwie utrzymuje taki status już od kilkudziesięciu lat, albowiem fenomen pierwszych trzech części był tak duży, że zapisał ów tytuł w historii kina. Dziś jest to uniwersum znacznie szersze, niż wtedy i rozlało się już również na seriale, animacje, książki i komiksy. Każdy znajdzie coś dla siebie.
Nie dziwi więc, że Star Wars dalej pobudzają wyobraźnię i rodzą wokół siebie kolejne pomysły. Ostatnio bardzo intrygującą perspektywą na samą markę podzielił się jeden z najbardziej znanych brytyjskich filmowców, Matthew Vaughn (m.in. "Kingsman", "Kick-Ass", czy "X-Men: First Class"). Stwierdził bowiem, że dobrym pomysłem może być ponowne sięgnięcie po sam początek:
Dla mnie, zrealizowanie filmu ze świata Gwiezdnych Wojen oznacza możliwość zabawy z postaciami, które kocham. Jeśli spytaliby mnie: "Chcesz zrobić nową wersję Gwiezdnych Wojen z Luke'em Skywalkerem, Hanem Solo i Darth Vaderem, tworząc własną wizję?" - to by mnie to bardzo ekscytowało.
Dlaczego nie? [...] Gwiezdne Wojny to historia rodziny Skywalkerów. I tutaj, moim zdaniem, popełnili błąd, bo zapomnieli o tym... W telewizji im się udaje, ale potrzeba epickiego filmu pełnometrażowego. I to jest to, co ja bym zrobił.
Tak, zdecydowanie jest to bardzo nietypowe spojrzenie na samo uniwersum, ale jestem przekonany, że znajdzie swoich zwolenników. Z drugiej strony... Czy jest sens rzucania nowej perspektywy na trzy pierwsze filmy, które nawet mimo upływu lat, dalej się bronią? W swoich czasach wyprzedzały wszystko - a dziś dalej wypadają naprawdę nieźle. Jak sądzicie?