Recenzje Napoleona zapowiadają widowiskowy seans. Ridley Scott, Joaquin Phoenix i Polak nie zawiedli?

Już w przyszłym tygodniu na wielkim ekranie zadebiutuje najnowsza produkcja Ridleya Scotta. Twórca „Gladiatora”, „Łowcy androidów”, „Obcy - 8. pasażer "Nostromo"” czy „Helikoptera w ogniu” brawurowo wywiązał się z zadania, co poskutkowało bardzo dobrymi ocenami „Napoleona”.
„Napoleon” otrzymał jak dotąd 78% poleceń od krytyków na serwisie Rotten Tomatoes i może pochwalić się średnią 70% (Metacritic). Film otrzymuje szereg pochwał od wielu dziennikarzy i może okazać się intrygującą opcją na seans na końcówkę roku.
Wśród pierwszych recenzji „Napoleona” znajdziecie mnóstwo pochwał dla kreacji Joaquina Phoenixa – Peter Bradshaw z The Guardian, który ocenił film na 10/10, uważa, że aktor ponownie wzniósł się na wyżyny, genialnie występując. Mike Ryan z Uproxx przyznaje, że w tym wypadku nie możemy liczyć na „historyczną dokładność”, lecz produkcja jest zabawna i dostarcza mnóstwo radości.




Napoleon to wielki film, zarówno ze względu na Scotta tworzącego historię z rozmachem, jaki rzadko u niego widzieliśmy, jak i odważne, wielkie wybory dokonywane przez całkowicie oddanego grze Phoenixa – Ross Bonaime, Collider.
W tekstach nie brakuje także odniesień do pracy Dariusza Wolskiego, który jest polskim operatorem działającym od wielu lat w Los Angeles – twórca ma na swoim koncie między innymi takie projekty jak „Marsjanin”, „Dom Gucci” czy filmy z serii „Piraci z Karaibów”. Ze Scottem współpracował nie tylko przy historii cesarza Francji, ale również kręcąc sceny do „Gladiatora 2”.
Epicka natura filmu obejmuje nie tylko jego rozmiar i zakres, ale także znakomite rzemiosło, od szczegółowej pracy kostiumologów Janty Yates i Dave'a Crossmana po zdolność operatora Dariusza Wolskiego do odróżnienia udanej bitwy od katastrofalnej bitwy po prostu poprzez wybór oświetlenia – Alonso Duralde, The Film Verdict.
Redakcje doceniają Phoenixa w roli Napoleona, ale zawracają szczególną uwagę na Vanessę Kirby, która wcieliła się w jego żonę, pierwszą cesarzową Francuzów i królową Włoch, Józefinę.
Epicki w swej skali, intymny w wykonaniu, Napoleon to porywająca, zaskakująco zabawna opowieść o wzroście i upadku niesławnego cesarza Francji – Jordan Farley, Total Film.
Po seansie widzowie mogą odczuć jednak pewien niedosyt, a brak mocnego akcentu podczas zakończenia może wskazywać, że film mógłby doczekać się kontynuacji.
Pomimo całej swojej tężyzny i atmosfery oraz solidnie choreograficznej walki, jest to rozciągnięty historyczny gobelin, zbyt rozległy, aby pozostał fascynujący, szczególnie gdy jego uwaga odwraca się od centralnej pary – David Rooney, redakcja The Hollywood Reporter.
Tak prezentują się pierwsze oceny „Napoleona”:
- 100 - The Guardian,
- 90 - Uproxx,
- 83 - Collider,
- 80 - The Film Verdict,
- 80 - BBC,
- 80 - The Telegraph,
- 80 - Total Film,
- 80 - Empire,
- 80 - Screen Daily,
- 80 - The Independent,
- 80 - Little White Lies,
- 67 - IndieWire,
- 60 - Slashfilm,
- 60 - Vanity Fair,
- 60 - Time Out,
- 50 - RogerEbert.com,
- 50 - New York Post,
- 50 - The Hollywood Reporter,
- 50 - Variety.