Avatar: Frontiers of Pandora to gra single-player, której nie włączycie bez połączenia z serwerami
Pierwsi gracze otrzymali fizyczne kopie Avatar: Frontiers of Pandora, które potwierdzają fatalną wiadomość. Ubisoft opracował grę single-player, której nie włączycie bez posiadania dostępu do serwerów francuskiej korporacji.
Avatar: Frontiers of Pandora to najnowsza produkcja Ubisoftu, a dokładnie studia odpowiedzialnego za serię The Division. Deweloperzy przez lata opracowywali gry nastawione na sieciową rozgrywkę i najwidoczniej... także i w przypadku najnowszej przygody nie możemy liczyć na bezproblemową zabawę bez podłączenia gry z serwerami francuskiej korporacji.
Jeden z graczy otrzymał już fizyczną kopię Avatar: Frontiers of Pandora, ale dość niespodziewanie Interesting-Squash81 nie może grać – po włączeniu produkcji pojawia się komunikat, według którego tytuł będzie dostępny dopiero od 7 grudnia.
Gracz próbował przejść do trybu offline, zmienić datę oraz godzinę w ustawieniach konsoli, ale Avatar: Frontiers of Pandora nie włączy się bez zweryfikowania kopii z serwerami Ubisoftu.
Klienci Avatar: Frontiers of Pandora nie będą mogli rozpocząć rozgrywki bez połączenia gry z serwerami. Jest to zaskakujące biorąc pod uwagę, że Ubisoft opracował grę single-player, która przynajmniej na papierze nie powinna wymagać dostępu do Internetu.
Powiedzmy sobie szczerze – dla wielu graczy podłączenie Avatar: Frontiers of Pandora do serwerów PlayStation, Xboksa czy też Ubisoftu nie będzie problemem, ale w ekstremalnych sytuacjach mogą pojawić się niedogodności.
Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Avatar: Frontiers of Pandora.