Streamerka „testuje” Twitch wykorzystując „paski cenzury”. Wszystko dla artystycznej nagości
W ostatnich dniach Twitch zaskoczył swoją społeczność zachęcając twórców do „artystycznej nagości”. Działania korporacji szybko zostały skrytykowane przez widzów, firma zmieniła zdanie, ale pojawił się nowy trend – teraz streamerki próbują zachęcić widzów do swoich transmisji za pomocą „pasków cenzury”.
Czy „cenzura” może zachęcić do oglądania? Podobno zakazany owoc smakuje najlepiej, więc jedna ze streamerek postanowiła wykorzystać „paski cenzury”, by zachęcić widzów do swojej pracy.
Twitch kilka lat temu mierzył się ze streamami z basenu, ale ostatnie działania korporacji zaniepokoiły widzów, ponieważ według zainteresowanych korporacja przez dodanie „artystycznej nagości” do swojego regulaminu chciała zachęcać do przygotowywania erotycznych treści.
Działania Twitcha jednak skłoniły streamerki do nowego trendu. Teraz zainteresowane wykorzystują „paski cenzury”, czyli odpowiednio ustawione czarne paski, by za ich pomocą zakrywać odpowiednie miejsca na ciele. Na niektórych streamach można dostrzec bieliznę pod „cenzurą”, ale podobno niektóre materiały są przygotowywane na większym ryzyku.
Nie musieliśmy długo czekać na negatywne opinie, ponieważ jesteśmy świadkami kolejnego trendu, który ma sprawdzić, na jak wiele mogą sobie pozwolić użytkownicy Twitcha.
Wielu widzów podkreśla, że Twitch na przestrzeni lat ze świetnej platformy do gier, stał się nośnikiem różnorodnych treści – nie jest sekretem, że część „modelek z OnlyFans” właśnie przez Twitch przekierowuje swoją publikę na inną platformę.
Streamerzy Twitcha testują swoje granice, używając pasków cenzury
To gra o niezwykle wysokim IQ
This is an extremely high IQ play pic.twitter.com/4KCqNLPJ0H
— Dexerto (@Dexerto) December 19, 2023