Dwayne Johnson chce grać w filmach, które "mają jakieś znaczenie". Aktor postawi na bardziej ambitne kino?
Jeśli zdarza Wam się rokrocznie przeglądać zestawienia związany z największymi aktorami na świecie (te bazujące na popularności i/lub zarobkach), to zapewne od dłuższego czasu jesteście w stanie wychwycić kilka powtarzających się schematów. Jednym z nich są niektóre nazwiska, a wśród nich bez problemu można znaleźć gościa, którego starsi odbiorcy na pewno doskonale kojarzą z wrestlingiem. Mowa oczywiście o Dwaynie Johnsonie.
Oczywiście w dużej mierze za popularnością stoi fakt, że występuje w ogromnej liczbie blockbusterów. Samych marek mogliśmy wymieniać naprawdę sporo i prawdopodobnie w wielu z nich zdążył się pojawić i wywrzeć wpływ swoją niezaprzeczalną charyzmą. Jak jednak sam przyznał w niedawnym wywiadzie, choć nie zamierza rezygnować z "popcorniaków", to chciałby grać teraz tylko w filmach, które mają jakieś znaczenie:
Jestem w takim momencie mojej kariery, gdy chcę sobie stawiać takie wyzwania, jakich jeszcze nie stawiałem. Jestem w takim momencie mojej kariery, gdzie chcę tworzyć filmy, które mają znaczenie, które badają ludzkość i eksplorują cierpienie, czy ból.
Choć ostatnie zdanie może brzmieć nieco brutalnie, to umówmy się - w słowach "The Rocka" nie brakuje sensu. Zwłaszcza że dodał później, iż na wszystkie typy produkcji jest czas, a on chciałby teraz skupić się bardziej na przekazie, który płynie z jego ról, niż zarobkach, jakie może generować. Przyznam, że osobiście jestem bardzo ciekawy, jak może to wyglądać w praktyce. Dajcie znać, który film z Johnsonem jest Waszym ulubionym!