Igrzyska Śmierci ze starą obsadą? Josh Hutcherson byłby chętny na taki krok
Premiera filmu "Igrzyska śmierci: Ballada ptaków i węży", która miała miejsce pod koniec ubiegłego roku, na nowo rozbudziła w wielu osobach zainteresowanie uniwersum wykreowanym przez Suzanne Collins. Jasne, nie był to może film pozbawiony wad, ani nawet prequel mogący stawać w szranki z tymi najlepszymi w gatunku, ale to wystarczyło, by odkurzyć dawne emocje u fanów.
Nic więc dziwnego, że przy okazji debiutu, powracać zaczął temat kolejnych filmów, które mogłyby kontynuować opowieści z tego świata - i, co nie może zaskakiwać, w dużej mierze mowa jest o tych z oryginalną obsadą aktorską. Co ciekawe, ostatnio na temat potencjalnego powrotu wypowiedział się Josh Hutcherson (grający Peetę), który nie wykluczył takiej opcji:
Zdecydowanie, zdecydowanie [pisałbym się na powrót - przyp. red.] Jeśli uda się nam zebrać całą ekipę, mnie, Jen, Liama, Woody'ego i Elizabeth, to wchodzę w to na sto procent!
Cóż, taka wypowiedź bez dwóch zdań ucieszy wielbicieli "Igrzysk Śmierci", choć należy pamietać, że - zgodnie z wypowiedziami twórców filmowych odpowiedzialnych na ekranizację serii - ostatnie słowo będzie należało do autorki powieści. Jeśli da pomysł i zielone światło, to prawdopodobnie będziemy mieli sporą szansę, by dostać pełnoprawny sequel.