Ben 10 w dojrzalszej wersji? Twórca oryginału ma kilka ciekawych pomysłów
Jako dzieciak, którego znaczna część dzieciństwa przypadała na przełom XX i XXI wieku, wszystkie kreskówki sprzed 15-20 lat są mi doskonale znane. Gdy tylko miałem dostęp do kablówki podczas wizyt u dziadków, godzinami chłonąłem "Laboratorium Dextera", "Klan na Drzewie", "Johnny'ego Bravo" i wiele więcej hitów z przeróżnych stacji dla dzieciaków i młodzieży.
Wśród moich faworytów bez wątpienia wymieniłbym również "Ben 10" - to jedna z tych serii, do których wróciłem po latach (będąc już znacznie starszym gościem) i wciąż bawiłem się znakomicie. A to najlepszy dowód tego, iż mamy w tym przypadku do czynienia z tytułem niemal ponadczasowym i na swój sposób uniwersalnym.
Co jednak ciekawe, być może zobaczymy jeszcze powrót Bena i jego bliskich w nowej odsłonie - i jest szansa, że nie będzie to znów brzydki i rozmyty remake oryginału. Sam twórca serii, Duncan Rouleau, zdradził, że jest otwarty na nieco dojrzalszą wersję znanych postaci. I ma jeszcze sporo pomysłów z tym związanych:
Byłoby świetnie mieć serial o większej stawce, który prezentowałby bardziej dojrzałe tematy. Niekoniecznie chodzi o przemoc czy treści seksualne, ale zajmowanie się elementami emocjonalnymi, społecznymi i politycznymi, tak jak to robią filmy z uniwersum Marvela. To byłoby fascynujące.
Obejrzelibyście "Ben 10" podkręconego do poziomu kreskówek dla dorosłych odbiorców?