A w nowym Need for Speedzie benzynę kupisz za prawdziwe pieniądze!
Electronic Arts kolejny raz pokazuje, że krytyki się nie boi. Najnowsza odsłona serii o podtytule No Limits wbrew pozorom będzie posiadać jedno wielkie ograniczenie.
Po pierwszym szoku, związanym z faktem, iż nowa pełnoprawna część serii Need for Speed ukaże się wyłącznie na urządzeniach mobilnych, czas na kolejny. Co prawda Need for Speed: No Limits zadebiutowało dopiero na bardzo ograniczonym terenie, ale dzięki temu docierają do nas pierwsze dosyć kontrowersyjne informacje związane z grą.
Okazuje się, że EA wespół ze studiem Firemonkeys postanowiło umieścić w grze ograniczenia, które znamy z rzeczywistości. Jeżeli skończy się nam benzyna musimy odczekać dobę bądź... po prostu ją sobie zakupić. Tak, zakupić własnymi pieniążkami. Do każdego wyścigu będziemy startować z określoną ilością paliwa, którego trzeba będzie pilnować jak oka w głowie. Za pieniądze będziemy mogli również zakupić ulepszenia do naszych aut.
Nie znamy póki co dokładnych cen, ale sam fakt istnienia takiego ograniczenia wydaje się mocno absurdalny. Zwłaszcza w kontekście podtytułu tej części, ale to może akurat celowy zabieg EA, bo inaczej nie można tego sobie wyobrazić. W pierwszej kolejności gra trafi na urządzenia z iOSem, a w przyszłości ma wylądować również na Androidzie. Czas i przede wszystkim finansowy sukces pokaże czy EA zdecyduje się wypuścić ten twór także na inne platformy.