Tenet nie miał być zrozumiany? Christopher Nolan opowiada o swoim filmie
Christopher Nolan to jeden z najpopularniejszych reżyserów naszych czasów. Obecnie nazwiska największych filmowców mają ogromną siłę i - umówmy się - te najgłośniejsze działają na wyobraźnię odbiorców niczym rozpoznawalne marki. A wspomniany mężczyzna jest jednym z takich, który przyciąga amatorów kina niczym magnes. Zwłaszcza że zawsze oferuje swój charakterystyczny sznyt.
Jest jeden szczególny element, który przewija się w większości dzieł, które wyszły spod jego rąk - zawiłość. Reżyser nie boi się eksperymentować z formułą i igrać z umysłami odbiorców. Niekiedy po dwóch, a nawet trzech seansach odkrywa się tam nowe rzeczy. I w gruncie rzeczy dalej nie jesteśmy w stanie wtedy stwierdzić, czy udało nam się zrozumieć to, co Nolan chciał pokazać. Jak jednak sam przyznał w niedawnym wywiadzie, nie zawsze chce, by widzowie to rozumieli:
Nie wszystko ma być zrozumiałe. To nie jest zagadka do ułożenia, ale przeżycie, które trzeba przeżyć.
Trzeba przyznać, że brzmi to naprawdę interesująco. Jest to bardzo nietypowe podejście i na swój sposób przełożenie artyzmu i filmu jako sztuki, nad pewną formę rozrywki. Dajcie znać, jak Wy zapatrujecie się na taki kierunek filmowy ze strony Christophera Nolana. Zależy Wam na odpowiedniej spójności wydarzeń, czy może celebrujecie detale i pojedyncze aspekty składające się finalnie na spójną pozycję.
Christopher Nolan says 'you’re not meant to understand everything' in #Tenet
— Culture Crave 🍿 (@CultureCrave) February 9, 2024
"It’s not all comprehensible"
"with my [films] ... It’s not a puzzle to be unpacked but an experience to be had" pic.twitter.com/wOhHCzgYlD