Ryan Gosling jako Rambo? Sylvester Stallone przekazałby pałeczkę aktorowi
Rambo to jedna z najbardziej rozpoznawalnych postaci kina akcji. W gruncie rzeczy trudno znaleźć wielbiciela tego gatunku, który nie kojarzyłby jednej z jego największych ikon. Sylvester Stallone odwalił tu kawał dobrej roboty, a bohater, w którego się wcielał, był przez lata uosobieniem kipiącego testosteronu i niemal niezniszczalności.
Dziś oczywiście trudno sobie wyobrazić, aby mógł on powrócić. Sam aktor podjął taką próbę w 2019 roku, czego owocem był stosunkowo nieźle przyjęty "Rambo V". Niemniej, upłynęły kolejne lata i wydaje się, że obecnie jesteśmy bliżej potencjalnego restartu uniwersum, niż pełnoprawnej kontynuacji. Co ciekawe, Stallone ma już nawet na oku bohatera, któremu mógłby przekazać pałeczkę:
Spotkałem się kiedyś z Ryanem Goslingiem na kolacji. Oczywiście jesteśmy przeciwieństwami. On jest przystojny, a ja nie. Serio! Wyobrażasz sobie mnie jako Kena? W ogóle bym nie pasował. Ryan opowiadał, że był zafascynowany Rambo, i chodził do szkoły przebrany za tę postać [...]. Po prostu ciągle powtarzał, że ma wiele wspólnego z Rambo.
I pomyślałem, że to interesujące. Jeśli kiedykolwiek przekażę pałeczkę, przekażę ją jemu, bo kocha tę postać.
Cóż, trzeba przyznać, że to bardzo ciekawy wybór ze strony Sylvestra Stallone'a. Niemniej, Ryanowi na pewno nie można odmówić ogromnego aktorskiego talentu i jeśli tylko udałoby mu się go przełożyć na film akcji z krwi i kości, to być może dostalibyśmy naprawdę udany remake? Na pewno byłoby to coś ciekawego. Jak Wy uważacie?