Final Fantasy VII Rebirth to brylant z problemami. Specjaliści chwalą grę, ale wspominają o błędach
Final Fantasy VII Rebirth będzie jedną z najlepiej ocenianych gier 2024 roku, lecz japońskie studio może w niedalekiej przyszłości wrzucić na serwery Sony przynajmniej jedną aktualizację. Digital Foundry potwierdza pewne kłopoty produkcji.
Final Fantasy VII Rebirth zbiera znakomite recenzje, co wskazuje, że posiadacze PlayStation 5 mogą świętować. Square Enix długo kazało nam czekać na drugą cześć trylogii Final Fantasy VII, lecz odbiór recenzentów jasno wskazuje, że zespół odrobił zadanie domowe i wyciągnął wnioski z wcześniejszych prac.
Digital Foundry przygotowało pierwszy materiał z Final Fantasy VII Rebirth i choć dziennikarze musieli zwracać uwagę na wytyczne Square Enix, to podzielili się swoimi wrażeniami. I co najważniejsze, dokładniej omówili techniczne aspekty rozgrywki.
Final Fantasy VII Rebirth jest „dopracowane i imponujące w tak wielu obszarach, z pewnością nie jest wolne od krytyki”.
Po pierwsze, jakość zasobów jest bardzo niespójna w poziomie początkowym. Jest tu wiele dobrze wyglądających formacji skalnych z przyzwoitym poziomem szczegółowości tekstur, ale łatwo zauważyć, że niektóre prace są wykonane w dziwnie niskiej rozdzielczości. Niektóre skały są również bardzo kanciaste i mało kolorowe. Jest to niespójne i trochę dziwne, nie do końca na poziomie jakości, jakiego byśmy oczekiwali.
Square Enix oferuje znacznie lepszą jakość niż w Final Fantasy VII Remake, choć nie wykorzystuje pełnego potencjału PlayStation 5.
Opierając się na pierwszych dwóch rozdziałach, Final Fantasy 7 Rebirth jest grą dobrze wyglądającą, aczkolwiek z pewnymi charakterystycznymi wadami wizualnymi, które pojawiają się w niektórych sceneriach. Jest to zdecydowany krok naprzód w stosunku do swojego poprzednika, ale nie wykorzystuje zbyt wiele technologii renderowania obecnej generacji.
Specjaliści z Wielkiej Brytanii wspominają o nie do końca dopracowanym oświetleniu, problemach z rozdzielczością cieni oraz assetami. Gracze jednak mogą liczyć na znakomicie prezentujące się przerywniki filmowe:
Nie umniejsza to temu, w czym gra jest doskonała. Przerywniki filmowe wyświetlane w czasie rzeczywistym wyglądają pięknie, podobnie jak w Remake’u. Postacie są bogato renderowane, mają doskonałe cieniowanie skóry, szczegółowe, płynnie animowane włosy i doskonałe materiały strojów.
Final Fantasy VII Rebirth od premiery oferuje dwa tryby wizualne – wariant skupiający się na wydajności zapewnia 60 klatek, natomiast tryb graficzny oferuje 30 fps. Twórcy jednak nie uniknęli spadków animacji.
Liczba klatek na sekundę jest co najmniej dobra w obu trybach. Tryb graficzny prezentował niemal idealne 30 klatek na sekundę w całej testowanej przeze mnie zawartości, bez żadnych odchyleń poza bardzo sporadycznymi spadkami klatek.
Tryb wydajności działa przez większość czasu w 60 klatkach na sekundę, co jest solidnym osiągnięciem jak na tytuł z otwartym światem stworzony na silniku Unreal Engine 4. Jednak gra ma tendencję do okresowych spadków, przy czym najdłuższe spadki występują podczas sekwencji intensywnych walk i podczas przemierzania Nibelheim.
Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Final Fantasy VII Rebirth.