Avatar: The Last Airbender od Netflixa zadebiutował. Serial zbiera mieszane recenzje

Netflix regularnie dodaje do swojego katalogu nowe produkcje, których zadaniem jest trafienie do jak największej liczby osób. Czasem są to produkcje oryginalne, a czasem tytuły na licencji. Awatar: Ostatni Władca Wiatru wczoraj zadebiutował na platformie i zbiera dość mieszane opinie, choć nie brakuje również pozytywnych komentarzy.

Awatar: Ostatni Władca Wiatru to adaptacja popularnego, amerykańskiego serialu animowanego, który został przez Netflixa zrealizowany w formie live-action. Im bliżej było do premiery serialu, tym więcej szczegółów odnośnie produkcji mieliśmy okazję poznać. Szeroko komentowane były zmiany co do niektórych postaci i ich zachowań. Czy mimo wszystko, Netflixowi udało się dostarczyć kolejny hit?

Jeżeli mowa o recenzjach, jakie pojawiły się w sieci, to nie ma tutaj mowy o hicie, gdyż opinie są mieszane. W serwisie Rotten Tomatoes, krytycy przyznali serialowi oceny, które dały średnią na poziomie 59%, nie jest to wynik tragiczny, lecz nie możemy też mówić o produkcji wybitnej. Użytkownicy portalu byli lepiej nastawieni do produkcji. Średnia ocen od widzów na Rotten Tomatoes wynosi 75%, co jest naprawdę dobrym wynikiem.

W serwisie metacritic, sytuacja wygląda podobnie. Średnia ocen od recenzentów wynosi 56%, czyli trochę słabiej niż miało to miejsce na Rotten Tomatoes, choć różnica nie jest duża. Użytkownicy metacritca przyznali Awatarowi oceny, które dały średnio 69%. 

Jak widzicie, wyniki nie prezentują się tak źle, jak niektórzy zapowiadali przez premierą. Recenzje nie są jednak na tyle pozytywne, aby mówić tu o hicie. Przy takich ocenach, myślę że najrozsądniejszą opcją jest sprawdzenie produkcji osobiście, gdyż może to być serial, przy którym po prostu miło spędzi się czas. Wszystko zależy od popularności jaką tytuł osiągnie na platformie amerykańskiej korporacji.