Wiedźmin 3 i Ghost of Tsushima były wzorem dla Final Fantasy VII Rebirth
Final Fantasy VII Rebirth to druga część odnowienia jednego z najważniejszych japońskich RPG-ów, który przez lata inspirował wielu twórców. Jednak nowoczesna wersja legendarnego tytułu wydawanego przez Square Enix nie oznacza, że twórcy muszą spoglądać na swoje dawne dokonania. Jeden z deweloperów przyznał, że wpływ na odnowione przygody Clouda miały dwie popularne współcześnie produkcje.
Final Fantasy VII Rebirth zadebiutował i zainteresowani nim tytułem gracze już go ogrywają. Jednak premiera gry, która u niejednej osoby wywoła silne poczucie nostalgii to świetna okazja, by podzielić się ciekawostkami na temat powstawania tytułu i tym, jak odbiór produkcji wpływa na deweloperów.
Reżyser gry, Naoki Hamaguchi udzielił ostatnio wywiadu redakcji Rappler, którego tematem przewodnim był oczywiście Final Fantasy VII Rebirth. Ujawnił on, że głównym zamysłem było niezmienianie diametralnie głównej fabuły. Aczkolwiek pewne zmiany należało wprowadzić, aby gracze nie mogli łatwo odgadnąć, co się wydarzy. Najważniejszym celem było jednak wzbogacenie gry o elementy, których w latach 90. XX wieku nie dało się zrealizować.
Co ciekawe, chociaż Hamaguchi w przeszłości pracował nad kilkoma odsłonami serii Final Fantasy, w tym także wydanej cztery lata temu pierwszej części remake'u siódemki, to Rebirth jest pierwszą produkcją, którą reżyserował. Mimo 18-letniego doświadczenia nie był głuchy na to, że FFVII stało się osobnym bytem, który doczekał się własnych odnóg, chociażby w postaci Crisis Core, a tym bardziej na to, co się dzieje w branży. Z tego powodu, do pracy nad grą zaangażowano wiele nowych osób, a te wpłynęły na to, że do Rebirth wprowadzono rozwiązania z innych gier.
Okazuje się, że największym wyzwaniem dla twórców było stworzenie otwartego świata, określenie jak duży on będzie i jak sprawić, by nie wydawał się pusty, a tym bardziej zbyt rozległy. Dlatego podjęto decyzję o tym, aby kolejne obszary były odblokowywane wraz z rozwojem opowieści, co zostało zaczerpnięte z szanowanej przez graczy gry Ghost of Tsushima. Natomiast tworząc do niego treść, twórcy czerpali wzorce z polskiej gry, jaką jest Wiedźmin 3: Dziki Gon.
W pewnym sensie inspiracją był dla nas Ghost of Tsushima, ponieważ w tej grze są dwie sekcje, górna i dolna. A górna część staje się dostępna, gdy kontynuujesz fabułę. To poniekąd dało mi pomysł na to, jak określić przestrzeń, jak duża będzie mapa świata. A potem co należy umieścić na mapie. Wiedźmin 3 poradził sobie z tym bardzo dobrze, mając poboczną zawartość w tych obszarach, które służą jako sposób na zobrazowanie rozwoju i poznanie każdej postaci w tym obszarze. W pewnym sensie miałem Wiedźmina 3 za wzór dla Rebirth. Także był on dużą inspiracją przy tworzeniu pobocznej zawartości i tego typu rzeczy.
Deklaracja Hamaguchiego jest o tyle ciekawe, że Wiedźmin 3 ukazał się blisko 10 lat temu i od tego czasu pojawiło się kilka innych gier, które rozwinęły koncept kreacji otwartego świata, chociażby Elden Ring, do tego coraz więcej graczy sięga po wymagające tytuły. Jednak deweloper zauważył, że produkcje From Software to stuprocentowe gry akcji.
Tak naprawdę nie braliśmy tych tytułów pod uwagę, ponieważ Demon's Souls czy Elden Ring, to gry w 100% akcji. A pomiędzy kilkoma klatkami, które trzeba wykonać, chodzi wyłącznie o umiejętności gracza. W Rebirth mamy akcję, ale mamy też aspekt dowodzenia i musisz wiedzieć, jakimi zasobami dysponujesz. Musisz dokonywać wyborów na podstawie informacji o przeciwniku, takich jak jego HP i posiadane zasoby, poziomy i parametry. Mamy więc ten arkusz Excela ze wszystkimi liczbami w środku, aby zdefiniować trudność w zależności od twoich postaw.
Chociaż Rebirth dopiero co miało swoją premierę, wygląda na to, że Hamaguchi powoli zaczyna myśleć o trzeciej części. Dlatego w innym wywiadzie, który ukazał się na łamach IGN, reżyser ujawnił, co może się pojawić w domknięciu trylogii remake'ów. Pod uwagę brana jest obecność Rocket Town, które w Final Fantasy VII Rebirth nie jest dostępne, co jest umotywowane zmianami w fabule.
Obecnie scenariusz trzeciej części, która może się nazywać Final Fantasy VII Remembrance jest w fazie rozwoju i wiele się może jeszcze zmienić (tym bardziej że pod koniec prac nad Final Fantasy VII Remake padła deklaracja, że prace nad trylogią zajmą Hamaguchiemu 12 lat), ale twórca chciałby, aby w grze pojawiły się postacie wprowadzone w ramach Compilation of Final Fantasy VII.
Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Final Fantasy VII Rebirth.