Twórca Final Fantasy VII Rebirth broni ekskluzywności na PS5. Gra byłaby „gorsza” i „mniej dopracowana”
Final Fantasy VII Rebirth można śmiało zaliczyć do grona najgłośniejszych produkcji 2024 roku, ale możemy podejrzewać, że gdyby tytuł trafił także na Xboksy Series X|S, nie zaoferowałby aż tak wielkiego i pełnego atrakcji świata. Podczas ostatniego wywiadu sprawę skomentował Yoshinori Kitase.
Producent Final Fantasy VII Rebirth w rozmowie z dziennikarzem The Washington Post dogłębnie wyjaśniał kwestię ekskluzywności najnowszej remake'u. RPG jest dostępny wyłącznie na PlayStation 5 i przez następne miesiące nie trafi na inne urządzenia.
Podczas wywiadu otrzymaliśmy zapewnienie, że dostarczenie Final Fantasy VII Rebirth na inne urządzenia ostatecznie wpłynęłoby negatywnie na stan gry. Twórcy, realizując przygodę Clouda i przyjaciół wyłącznie na PlayStation 5, byli w stanie skoncentrować się wyłącznie na zrealizowaniu jak najbardziej dopracowanej wizji.
Gdyby gra nie była dostępna tylko na jednej platformie, mapa świata nie byłaby dopracowana, a projekt produkcji musiałby ulec znacznemu pogorszeniu.
Square Enix mogło skupić się na wykorzystaniu potencjału platformy i zaoferowaniu jak najlepszej jakości. Japończycy nie musieli tracić czasu na realizację portów – choć w przyszłości pozycja, podobnie jak Final Fantasy VII Remake, powinna trafić na komputery osobiste.
Z kolei tworzenie gier na wiele platform zwykle wymaga więcej pracy, która koncentruje się na przenoszeniu, a nie na iteracji projektu gry.
Warto podkreślić, że Christian Svensson, który jest wiceprezesem ds. przedsięwzięć i inicjatyw strategicznych w PlayStation, odniósł się do tematu ekskluzywnośc trylogii Final Fantasy VII dla PlayStation.
Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Final Fantasy VII Rebirth.