Call of Duty: Vanguard było dla Activision porażką, a sprzedało się lepiej niż Cyberpunk 2077
Activision-Blizzard było jedną z największych korporacji ze świata gier wideo, która to prawie każdy swój tytuł przekuwała w zdumiewający sukces. Niestety dla jednych to co jest sukcesem, dla innych jest wielką porażką. Tak było z Call of Duty: Vanguard.
Marka Call of Duty to jeden z największych molochów w tej branży i każda z jej kolejnych odsłon odnosiła wybitne sukcesy sprzedażowe stając się bestsellerem w każdym roku przez nieprzerwane kilkanaście lat (no oprócz premier Rockstar Games). Sukces ten przerwało dopiero Dziedzictwo Hogwartu, które kupiło 22 miliony osób.
Jak się okazuje, Call of Duty: Vanguard, które było dla wielu przedstawicieli Activision-Blizzard ich największą porażką w historii serii, sprzedało się w naprawdę gigantycznym nakładzie kopii. Według danych jakie udostępnił jeden z branżowych specjalistów na swoim LinkedIn, ostatni Call of Duty osadzony w czasach II Wojny Światowej kupiło aż 30 milionów osób! To więcej niż kupiono Cyberpunka 2077 wraz z dodatkiem Widmo Wolności - 25 mln + 3 mln dodatku.
Jak zatem widać, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, bowiem naprawdę cała masa firm dałaby się pokroić za taki nakład kopii dla całych swoich serii gier.