Gry-usługi to przyszłość? Wątpliwości mają nawet twórcy
Wygląda na to, że nawet niektórzy developerzy mają wątpliwości co do gier-usług. Przeprowadzono badanie, którego wyniki są naprawdę ciekawe.
Kiedy tylko dowiadujemy się, że dany tytuł będzie grą-usługą, część graczy decyduje się na natychmiastowe skreślenie go ze swojej listy życzeń. Dzieje się tak ze względu na to, jak rozwijane są takie produkcje. Bywają one niedokończone i bardzo często wypełnione są agresywnymi mikrotransakcjami. Serwis Game Developer zadał twórcom gier krótkie pytania, które obejmowały właśnie temat gier-usług.
Pierwsze pytanie dotyczyło kwestii, czy developerzy zaniepokojeni są trwałością modelu biznesowego, który stosowany jest obecnie w grach live-service. Odpowiedzi są bardzo ciekawe. Aż 70% zapytanych twórców odpowiedziało, że mają oni wątpliwości co do tego modelu (31% jest bardzo zaniepokojona, a 39% trochę zaniepokojona). 25% badanych nie ma takich obaw. Reszta nie ma zdania na ten temat.
W drugim pytaniu developerzy, którzy odpowiedzieli, że są zaniepokojeni, zostali zapytani o powody tych wątpliwości. Jak się okazuje, najwięcej twórców martwi się o to, że gracze po prostu stracą zainteresowanie grami live-service. Taką odpowiedź wybrało 63% badanych. Niemal tyle samo (62%) odpowiedziało, że powodem jest również konkurencja ze strony innych gier-usług. Rosnące koszty pozyskania użytkowników i koszty rozwoju gier wybrało odpowiednio 47% i 34%. Twórcy najmniej obawiają się utraty zainteresowania ze strony inwestorów (12%). Warto wspomnieć, że w drugim pytaniu można było wybrać więcej niż jedną odpowiedź.
W badaniu wzięło łącznie 600 developerów. Ostatnie lata to istne nagromadzenie gier-usług, gdyż każda korporacja chciałaby mieć swój sukces na miarę Fortnite'a. Problem pojawia się w momencie, kiedy projekt nie zdobywa takiego zainteresowania, jakiego oczekiwał wydawca. Często wiąże się to z szybkim zamknięciem serwerów, a twórcy gry są zwalniani. Niekiedy dochodzi nawet do zamknięcia całych zespołów developerskich.