EA Sports płaci za popularność. Były mistrz UFC ujawnia stawki za obecność w grze
Jeśli chodzi o rynek cyfrowych gier bazujących na sportach walki, to trzeba przyznać, że w ostatnim czasie nie możemy mówić o urodzaju. Właściwie w grupie tych wysokobudżetowych znajduje się obecnie wyłącznie seria EA Sports UFC, której najnowsza odsłona, EA Sports UFC 5, debiutowała w październiku minionego roku. Nie ma mowy o konkurencji w kontekście MMA i marnie wygląda to także w przypadku innych dyscyplin, jak na przykład boks.
Niemniej, sama seria od EA wypada całkiem nieźle. W praktyce oczywiście można znaleźć pewne niedociągnięcia, ale na dłuższą metę jest nieźle. Ostatnio bardzo ciekawą sprawą w odniesieniu do marki podzielił się sam Demetrious Johnson - były mistrz UFC. Zdradził on, co warunkuje wysokość wynagrodzenia danych zawodników oraz na jakie stawki można liczyć. I trzeba przyznać, że Electronic Arts ma całkiem interesującą formę określania wypłat.
Zgodnie ze słowami popularnego Mighty Mouse'a, wynagrodzenie określane jest na podstawie popularności danego zawodnika - mówiąc prościej, im więcej gracze korzystają z danego sportowca w grze (online i offline), tym większa jest jego wypłata. Zastanawiacie się, na jakie pieniądze można liczyć? Cóż, Johnson przyznał, że jego pierwsza wypłata od EA wynosiła 25 000 dolarów. I choć w porównaniu do stawek za walki mistrzowskie nie jest to nic porażającego, to on sam był zadowolony, że dostał tak dużo kasy za samo bycie w grze.
Demetrious Johnson Explains How Fighters Are Paid Through UFC Games:
— Combat eSports Media (@CombatESportsM) May 9, 2024
“The more you guys use a character, the more that fighter gets paid!” pic.twitter.com/Iv0ZG2DKuX