Kung Fu Panda ma przed sobą świetlaną przyszłość. Piąta część ma być "jeszcze większa"
Kung Fu Panda to jedna z tych marek, których nie trzeba specjalnie przedstawiać. Pierwsza część od DreamWorks pojawiła się jeszcze w 2008 roku, a więc ponad szesnaście lat temu. I od tamtego czasu cały czas jesteśmy zasypywani licznymi produkcjami z tego uniwersum - zarówno tymi pełnometrażowymi, jak i znacznie krótszymi formatami.
I jeśli przyszło Wam do głowy, że "Kung Fu Panda 4", która debiutowała kilka miesięcy temu, jest zwieńczeniem historii, to... Nic bardziej mylnego! Bardzo interesującego wywiadu udzielił bowiem niedawno jeden z reżyserów, Mike Mitchell. Mężczyzna potwierdził, że seria ma jeszcze sporo do zaoferowania i będzie tylko rosła:
Nie ważne co się stanie, będziemy iść w coraz większe rzeczy. Bez względu na to, czy będę pracował czy nie, pojawią w teatrze i będę to oglądał.
Jest jeszcze tak wiele historii do opowiedzenia, i nie wydaje mi się, żeby to miało być coś intymnego. Zawsze będzie pełne wielkiej akcji.
Cóż, pozostaje się cieszyć, że w dalszym ciągu będziemy mogli doświadczać tego świata - a przynajmniej do momentu, w którym za liczbą nowych części, będzie szła ich jakość. Nie ma wątpliwości, że potencjału jest tam sporo, a jedynym ograniczeniem zdaje się wyłącznie kreatywność twórców. Dajcie znać, co sądzicie o samej marce i jak zapatrujecie się na jej kontynuacje.
