Gry za 400-500 zł nadciągają? Kolejny wydawca rozważa podniesienie cen
W minionych latach znaczącą zmianą w branży było podniesienie cen gier do 349-369 zł. Wydawcy jednak nie ukrywają, że obecnie produkcje kosztują zbyt mało.
Szef Take-Two w połowie miesiąca pobudził plotki, zgodnie z którymi GTA 6 byłoby dostępne w jeszcze wyższym standardzie cenowym. Wcześniejsze doniesienia wskazywały, że możemy się spodziewać nawet ceny na poziomie 400-500 zł.
Temat gier za ponad 70 dolarów powrócił za sprawą głównego przedstawiciela Embracer Group. Lars Wingefors, który w zeszłym roku finansowym zwolnił tysiące pracowników, zamknął wiele studiów i sprzedał spółki zależne, wspomniał o podwyżce w trakcie wywiadu dla redakcji GamesIndustry.biz:
Nie twierdzę, że nie można podnieść ceny. Ale rzeczywistość jest taka, że nikt tego nie próbował. Jeśli stworzymy na przykład ogromną grę RPG, zawierającą 100 lub 150 godzin rozgrywki, bardzo dopracowaną i zapewniającą wyjątkowe wrażenia, czy konsument byłby skłonny zapłacić więcej? Jeśli tak, to potencjalnie na rynek trafiłoby więcej produktów, ale nikt tego nie próbował.
Embracer zwolnił wielu specjalistów oraz zamknął studia, ponieważ ostatnie, duże projekty spółki nie osiągały oczekiwanych wyników – dobrym przykładem jest między innymi reboot Saints Row czy remake Alone in the Dark.
Zdaniem Wingeforsa branża gier mierzy się ze znanym problemem – rosnące koszty tworzenia produkcji oraz inflacja wpływają na wszelkie przedsięwzięcia.
Szef firmy Embracer w pewnym stopniu zasugerował, że czeka aż inne firmy jako pierwsze rozpoczną sprzedaż gier w wyższym standardzie cenowym, by skandynawski gigant również podążył tą drogą i zdecydował się na podwyżkę.
Przypomnijmy, że to NBA 2K było pierwszą dużą serią, która była sprzedawana za 339 zł. Czy GTA 6 (również od Take-Two) rozpocznie kolejną falę podwyżek i wywinduje cenę na ponad 400 zł? Przekonamy się zapewne w najbliższych miesiącach, gdy Take-Two i Rockstar rozpoczną zbieranie zamówień przedpremierowych.