The Last of Us nie miało być grą. Neil Druckmann ujawnił pierwotny pomysł na hit PlayStation
The Last of Us to dziś hitowa produkcja, którą znają zarówno gracze, jak i fani serialów telewizyjnych. Jednak początkowo dzieło Naughty Dog nie miało być ani jednym, ani drugim.
Mogłoby się wydawać, że na temat TLOU powiedziano już wszystko, szczególnie, że samo Naughty Dog nie tylko niejednokrotnie wypowiadało się o grze, która dała życie nowej marce, ale i przygotowała materiały odsłaniające kulisy produkcji.
Jednak Neil Druckmann podzielił się kolejną ciekawostką z Los Angeles Times. Otóż początkowo The Last of Us miało być powieścią graficzną wydaną na papierze, o czym obecny szef Naughty Dog marzył, będąc jeszcze na studiach.
Po rozpoczęciu pracy w firmie miał on zrobić z serii Jak And Daxter coś bardziej opartego na rzeczywistości. To jednak się nie udawało i w końcu Neil spytał wieloletniego prezesa, Evana Wellsa, czy Naughty Dog musi robić kolejną odsłonę tej marki. Gdy usłyszał, że nie, to zdecydował się przedstawić swój pomysł, który był inspirowany osobistymi przeżyciami Druckmanna, gdyż jest on amerykańskim imigrantem z Izraela, który pracę w USA uważał jednocześnie za cud i niebezpieczeństwo.