UFL zadebiutowało w otwartej becie - największy problem? Ten z serwerami...
Nie jest żadną tajemnicą, że w świecie wirtualnej piłki nożnej dobrze byłoby zobaczyć nowego gracza. Odkąd eFootball (dawniej PES) poszedł w nieco innym kierunku, stawiając na własną ścieżkę rozwoju, EA Sports FC (dawniej FIFA) stało się swego rodzaju monopolistą. A jak wiadomo, to nigdy dobrze nie wróży. Z tego względu wielu fanów mocno ściskało (i dalej ściska) kciuki za UFL od ekipy Strikerz.
Jeśli siedzicie w temacie, to zapewne nie umknął Wam fakt, że obecnie wszyscy chętni posiadacze konsol PlayStation 5 i Xboksów Series X|S mogą brać udział w otwartych testach beta (od wczoraj i jeszcze do jutra). I jak się możecie domyślać, zainteresowanie jest spore. Niestety w pewnym stopniu przerosło także możliwości i oczekiwania samych twórców, bowiem kilkukrotnie doszło do przeciążenia serwerów.
Dobrą informacją jest natomiast to, że twórcy postanowili "wynagradzać" każdą wpadkę, oferując graczom - w ramach rekompensaty - walutę z gry, która pozwala na zakup specjalnych wersji kart. Jeżeli chodzi natomiast o same wrażenia z tytułu, tutaj odbiorcy podzielili się na dwa obozy. Jedyni widzą w UFL fajne odświeżenie na rynku, a inni twierdzą, że czuć tutaj jeszcze bardzo wczesny etap produkcji i wieszczą lata rozwoju. Nasze wrażenia pojawią się już na początku przyszłego tygodnia, natomiast już teraz zachęcam do dzielenia się Waszymi!
Dear Players,
— UFL (@UFLgame) June 7, 2024
⠀
We apologize for the inconvenience; our servers are currently down.
The team is working hard to resolve the issue and get you back in the game ASAP.
⠀
Thank you for your patience and understanding.