Gry są za długie, a fotorealizm niepotrzebny. Były szef PlayStation mówi wprost
Problemy w branży są ogromne. Rosnące koszty, zwolnienia i długi czas produkcji. Były szef PlayStation jasno wskazuje na przyczyny kryzysu.
Większa moc sprzętu pozwala twórcom na przełamanie kolejnych barier. Gry są coraz bardziej rozbudowane, coraz ładniejsze, lecz kosztują znacznie więcej pieniędzy i zajmują znacznie więcej czasu. Na nowe gry AAA czekamy czasami po 5 lat, a nawet dłużej. W 2020 roku Shawn Layden, były szef PlayStation stwierdził, że branża powinna skupić się na tworzeniu krótszych dzieł.
Layden ponownie udzielił wywiadu, w którym podzielił się swoimi spostrzeżeniami. Biznesmen żałuje, że jego predykcje się potwierdziły.
Niestety, ale nie cieszę się z faktu, że miałem rację. I nie była to żadna wielka przepowiednia. Obserwowaliśmy to przez ponad 25 lat. Liczby idą tylko w jednym kierunku. Gry nie stają się tańsze, nie stają się krótsze, stają się bardziej złożone i droższe. Duże hity osiągają pułap od 150 do 250 milionów dolarów, a to ogromne obciążenie dla modelu biznesowego tworzenia gier, dla wydawców, którzy muszą to udźwignąć. Doprowadziło to do pewnego skurczenia się rynku.
Amerykanin podkreśla, że gry są obecnie ogromne, a tylko niewielka część graczy przechodzi je w całości. Prowadzi to do sytuacji, w której poświęca się czas i pieniądze na coś, czego większość nawet nie zobaczy. Problemem jest również ciągła pogoń za przełamaniem kolejnych barier technologicznych, w celu wyznaczenia nowych standardów graficznych.
Żyjemy w świecie, w którym tylko 32% graczy faktycznie kończy grę, więc tworzymy wiele elementów, których 68% osób nawet nie widzi. Zamiast gonić za grafiką, wróćmy do ekscytującego projektowania gier. Większość graczy nawet nie zauważa takich rzeczy jak zaawansowany Ray Tracing.
Zdaniem Laydena pomocna może okazać się sztuczna inteligencja. Nie należy się jednak spodziewać, że stworzy ona coś nowego. Będzie wyłącznie narzędziem, dzięki któremu cały proces tworzenia gier może zostać usprawniony.
