Netflix pewny sukcesu nadciągającego filmu? Tytuł zadebiutuje w lipcu, a twórcy już planują kontynuację
Na początku przyszłego miesiąca na Netflix powróci dobrze znany bohater, który ma przyciągnąć przed ekrany wielu widzów. Platforma już teraz planuje nakręcić nową część serii.
Po wielu latach wyczekiwania „Gliniarz z Beverly Hills 4” zmierza w końcu na Netflix, a oficjalna premiera historii odbędzie się już 3 lipca. Film zapowiada się na jedną z najważniejszych produkcji streamingowego giganta w przyszłym miesiącu, a najnowsze pogłoski wskazują, że jeszcze nie powiemy „Do widzenia!” porywczemu detektywowi.
Eddie Murphy wcielił się w głównego bohatera „Gliniarza z Beverly Hills: Axel F” i obecnie promuje nadciągające widowisko. W jednym z ostatnich wywiadów gwiazdor stwierdził, że już teraz „trwają prace” nad stworzeniem kolejnej produkcji z Axelem Foleyem.
Podczas rozmowy z dziennikarzami Variety aktor został zapytany, czy widzowie mogą liczyć na „Gliniarza z Beverly Hills 5”, a Murphy nie ukrywał, że właśnie takie są plany. Wątek pociągnął także Jerry Bruckheimer, producent nadciągającego filmu, który potwierdził, że „Jeśli się uda, zrobimy kolejną część”. Ekipa odpowiedzialna za projekt ma już „w głowie kilka historii”.
Sytuacja jest naprawdę interesująca, ponieważ bardzo możliwe, że informacje dotyczące bardzo pozytywnych opinii po seansach testowych „Gliniarza z Beverly Hills: Axel F” są prawdziwe. Ekipa twórców i Netflix najwyraźniej są na tyle pozytywnie nastawieni do serii, że już teraz nie brakuje pomysłów na następne historie.
Nie jest jednak sekretem, że dla włodarzy Netflixa kluczowe są statystyki oglądalności – jeśli widzowie ochoczo przystąpią do seansu z „Gliniarzem z Beverly Hills 4”, to nakręcenie „Gliniarza z Beverly Hills 5” wydaje się oczywiste.