Aktor, który wcielił się w Geralta jest zaskoczony sukcesem, jaki odniósł Wiedźmin
Wiedźmin to dziś marka o globalnej rozpoznawalności. W dużej mierze jest to zasługa gier, które stworzył CD Projekt RED. Jest to jednak sukces, który przerósł najśmielsze oczekiwania, nawet aktora, który wcielił się w Geralta.
Nie jest tajemnicą, że prawdziwa moda na polskiego łowcę potworów zaczęła się po ukazaniu się gry Wiedźmin 3: Dziki Gon. Jest to coś, czym do dziś jest zaskoczony zagraniczny odtwórca roli Geralta, Doug Cockle.
Aktor niedawno udzielił wywiadu, w którym wspomina ważne dla siebie role. Chociaż podłożył głos niejednej postaci, to właśnie polskie gry, bazujące na twórczości Andrzeja Sapkowskiego, sprawiły, że stał się niezwykle rozpoznawalny, ponieważ jak sam zauważył, miał rzadką okazję być protagonistą.
Większość aktorów głosowych wciela się w role "trzeciego pasterza z lewej", grając po drodze wielu NPC.
Nie jest jednak tajemnicą, że do jego obecnej popularności w znaczącym stopniu przyczyniła się do tego trzecia odsłona Wiedźmina, gdyż jak sam przyznaje, jej poprzedniczki nie były poza Polską aż tak popularne.
Nikt o nich nie wiedział i nikogo one nie obchodziły. Wydało się, że Wiedźmin to gra kultowa, aż tu nagle się, że tak nie jest. Jeszcze sześć miesięcy po premierze Wiedźmina 3 nie miałem pojęcia, jak duża stała się ta gra.
Choć może się to wydawać niesamowite, z perspektywy czasu wiemy, że w tych słowach kryje się sporo prawdy. Wprawdzie Wiedźmin 2: Zabójcy Królów sprzedał 8 milionów kopii, co można uznać to za dobry rezultat, zwłaszcza że był pierwszą odsłoną serii, która trafiła na konsolę, to jest to jednak liczba kilkukrotnie mniejsza od tej, jaką wypracował sobie Wiedźmin 3: Dziki Gon.
Ostatnia część trylogii stworzonej przez CD Projekt RED rozeszła się w ponad 50 milionach sztuk i jest to wynik, który w znacznym stopniu odpowiada za to, że cała marka liczy sobie 75 milionów sprzedanych egzemplarzy.