Mała rola w Titanicu, wielkie korzyści
Prawie 27 lat temu Reece Thompson, mając zaledwie pięć lat, zagrał małego irlandzkiego chłopca w Titanicu wyreżyserowanego przez Jamesa Camerona.
Jego krótka, ale emocjonująca scena, w której pyta matkę: „Co robimy, mamo?”, stała się kluczowym momentem filmu. Mimo że była to mała rola, przyniosła Reece'owi znaczące dochody.
Po sukcesie Titanica, który stał się jednym z najbardziej dochodowych filmów w historii, Thompson nadal zarabia na tantiemach. Jego matka, widząc w tej roli więcej niż jednorazową okazję, wybrała film zamiast bardziej lukratywnej reklamy, co okazało się mądrym posunięciem. Reece początkowo zarobił około 30 000 dolarów, które zainwestowano w jego edukację.
Dzięki tantiemom, które wciąż napływają, choć w mniejszych kwotach, Reece mógł opłacić swoje studia bez zadłużania się. Roczne przychody z tego źródła wynoszą obecnie od 100 do 250 dolarów. I choć są już niewielkie, to wciąż miła niespodzianka dla Thompsona.
Obecnie Reece mieszka w Utah, pracując w ośrodku narciarskim i snowboardowym. Jego doświadczenie z Titanica to nie tylko cenne wspomnienie, ale także dowód na to, jak mała rola w wielkim filmie może przynieść długotrwałe korzyści.