Netflix z produkcją pełną gwiazd. To miał być wielki przebój, a podzielił widzów
Widzowie platformy Netflix mogą zapoznać się z kolejną głośną propozycją. Na serwerach streamingowego giganta zawitały ciekawe nowości.
W ostatnim tygodniu streamingowy gigant świętował premierę „Gliniarza z Beverly Hills: Axel F”, lecz włodarze przedsiębiorstwa mają pełną świadomość, że platforma nie samymi produkcjami oryginalnymi żyje, dlatego systematycznie sięga po projekty konkurencji lub zewnętrznych partnerów. Subskrybenci mogą zapoznać się z obiecującymi historiami.
„Babilon” jest kolejną dużą premierą na Netflix. Film pełen gwiazd miał w 2022 roku podbić kina, tymczasem zarobił zaledwie 63,4 mln dolarów przy budżecie sięgającym aż 80 mln dolarów. Damien Chazelle (zdobywca Oscara za „La La Land”) wyreżyserował i napisał scenariusz do produkcji, w której wystąpili między innymi Brad Pitt, Margot Robbie, Diego Calva, Tobey Maguire oraz Li Jun Li, lecz efekt finalny nie sprostał oczekiwaniom – tylko 57% poleceń od krytyków (za Rotten Tomatoes) było potwierdzeniem, że czasami nawet najlepszy twórca, mając u swojego boku doświadczonych aktorów, nie jest w stanie zaoferować hitu.
To nie koniec nowości, ponieważ Netflix dodał także „Downton Abbey: Nowa epoka” – to Simon Curtis odpowiadał za wyreżyserowanie kontynuacji docenionej historii. Film zebrał sporo pochwał (87% od dziennikarzy, 97% od widzów), ale bez wątpienia nie stanowi propozycji, która przypadnie do gustu każdemu odbiorcy.
Od godziny 9:00 widzowie serwisu mogą sprawdzić „Mamma Mia!”, czyli zdecydowanie starszą produkcję, która lata temu wywołała spore poruszenie i doczekała się kontynuacji. W rolach głównych zobaczymy Meryl Streep, Amandę Seyfried oraz Pierce'a Brosnana.