Techland wprowadza kontrowersyjne zmiany! Pracownicy w szoku
Studio Techland, znane z serii Dying Light, wprowadza radykalne zmiany w swojej polityce pracy. Według informacji uzyskanych od anonimowych pracowników firma planuje odejść od modelu swobodnej pracy zdalnej, co wywołało falę niezadowolenia wśród obecnej załogi.
Głównym zarzutem jest sposób, w jaki decyzja została zakomunikowana — podobno bez wcześniejszych konsultacji. Pracownicy skarżą się, że nie przedstawiono im konkretnych argumentów przemawiających za tą zmianą.
Techland, zatrudniający obecnie około 500 osób w studiach we Wrocławiu, Warszawie i Vancouver, a połowa z nich pracuje zdalnie. W Warszawie, gdzie pracuje około 200 osób, biuro może tak naprawdę pomieścić jedynie połowę z nich. W planach jest adaptacja pomieszczeń socjalnych na przestrzenie biurowe.
Pracownicy wyrazili obawy dotyczące warunków sanitarnych i dostępności sal konferencyjnych. Problematyczna wydaje się być także sytuacja zespołów międzymiastowych, które nadal będą musiały współpracować zdalnie. Zaskakującym elementem nowej polityki jest wymóg, aby pracownicy zagraniczni przyjeżdżali do biura na osiem dni roboczych co dwa miesiące. Nie jest jasne, czy firma będzie pokrywać koszty tych podróży.
Zmiany przychodzą w trudnym dla Techlandu momencie. Firma niedawno ogłosiła rekordową stratę przekraczającą 90 mln zł, a jej przychody spadły prawie pięciokrotnie. Jednocześnie studio wyemitowało ponad 681 tysięcy akcji w ramach programu motywacyjnego, choć pracownicy twierdzą, że nie byli o nim informowani.
W oficjalnym oświadczeniu Techland podkreśla, że zmiany mają na celu wzmocnienie współpracy w zespole. Firma zapewnia, że praca zdalna nadal będzie dostępna, a większość stanowisk przejdzie na model hybrydowy. Techland deklaruje także indywidualne podejście do każdego pracownika w okresie przejściowym.
Czy te zapewnienia uspokoją niezadowolonych pracowników? Czas pokaże, jak wpłynie to na atmosferę w studiu i jego przyszłe projekty.