The Bear dostanie piąty sezon? Szef FX nie zamyka drzwi do kontynuacji...
Powtarzałem to już wiele razy, ale "The Bear" to dla mnie zdecydowanie jedno z najlepszych odkryć serialowych ostatnich lat. Przyznam, że przed seansem nie wiedziałem, czego się spodziewać i obstawiałem po prostu poprawną, nieco powolną produkcję. Jakież było moje zaskoczenie, gdy już po pierwszych dwóch odcinkach czułem się przywiązany do kontrowersyjnych bohaterów! Świetnie to napisano!
Z tego względu cieszę się, że choć dopiero co doszło do globalnej premiery trzeciego sezonu, już teraz wiemy o tym, że pojawi się także czwarty. Cóż, może powinienem napisać "co najmniej czwarty". Jak się bowiem okazuje, szef FX, a więc wytwórni odpowiedzialnej za tę pozycję, nie zamyka żadnych furtek, jeśli chodzi o kontynuowanie historii. Na pytanie o szanse na piąty sezon odpowiedział:
Naprawdę nie wiem. Tak, jak Sterlin Harjo zdecydował, że „Rez Dogs” będzie serią trzysezonową, tak samo Chris Storer decyduje o „The Bear”. Chodzi o to, ile jeszcze historii ma do opowiedzenia.
Oczywiście, mam nadzieję, że jest tego więcej, niż na jeszcze jeden sezon. Ale jeśli miałby to być jeden świetny sezon lub trzy przeciętne, wolałbym jeden świetny. Po prostu trzeba kierować się kreatywnością.
Zdecydowanie jest to słuszne podejście i trzeba przyznać, że pan John Landgraf wychodzi z bardzo odpowiedniego założenia, iż to twórca powinien decydować, jak długi będzie jego serial. Gdy wytwórnia zaczyna mącić i wpływać na decyzje kreatywne producentów, często robi się z tego niezłe bagno. I cały szczęście, że tu nie mamy z tym do czynienia.
