Apple TV+ po miliardowych wydatkach zaciska pasa. Koniec z rozrzutnością, pora na cięcia
Apple TV+, ambitna platforma streamingowa giganta z Cupertino, znalazła się na finansowym rozdrożu. Po zainwestowaniu ponad 20 miliardów dolarów w produkcję wysokiej jakości treści, firma stoi przed wyzwaniem uczynienia swojego biznesu streamingowego bardziej zrównoważonym.
Eddy Cue, starszy wiceprezes ds. usług w Apple, podjął kroki w celu drastycznego obniżenia kosztów. Zwrócił się o pomoc do dwóch hollywoodzkich szefów studia, Zacka Van Amburga i Jamiego Erlichta, aby dokładniej przyjrzeli się budżetom i znaleźli ścieżkę prowadzącą do rentowności.
Apple nie szczędziło środków na przyciągnięcie uwagi widzów. Firma wydała 500 milionów dolarów na projekty znanych reżyserów, takich jak Martin Scorsese czy Ridley Scott. Ponadto „The Morning Show” kosztowało 50 milionów dolarów i to tylko za obsadę, z Reese Witherspoon i Jennifer Aniston zarabiającymi po milionie dolarów za odcinek w pierwszym sezonie.
Jednak mimo tych ogromnych inwestycji, Apple TV+ wciąż nie osiąga oczekiwanych wyników. Platforma przyciąga mniej wyświetleń niż Netflix w ciągu jednego dnia, a jej udział w całkowitej oglądalności w USA wynosi zaledwie 0,2 procent.
Te liczby pokazują, że Apple musi drastycznie zmienić swoje podejście do wydatków. Mimo że firma jest warta bilion dolarów, nie może pozwolić sobie na nieograniczone wydatki bez odpowiedniego zwrotu z inwestycji.
Sytuacja Apple TV+ jest przykładem szerszego problemu w branży streamingowej, gdzie wysokie koszty produkcji nie zawsze przekładają się na sukces finansowy. Firma stoi teraz przed wyzwaniem znalezienia równowagi między tworzeniem wysokiej jakości treści a utrzymaniem zdrowych finansów.