Samsung Galaxy Watch Ultra trafił już do pierwszych klientów i nie ustrzegł się kilku dużych wpadek
Najnowszy zegarek Samsunga, Galaxy Watch Ultra, trafił już do pierwszych klientów. Okazuje się niestety, że firma pokpiła nieco kontrolę jakości, a problemy dotyczą też baterii oraz błędów w oprogramowaniu.
Z pewnością nie taką premierę wyobrażali sobie projektanci Galaxy Watch Ultra. Po tym, jak przymusowo wycofano ze sprzedaży słuchawki Galaxy Buds3 Pro (także z powodu kontroli jakości), teraz problemy nękają także najnowszy smartwatch. Jeden z użytkowników serwisu "Reddit" pokazał swój model Ultra, który dotarł do niego z "krzywym ekranem". Wyświetlacz jest jakby przekręcony względem środka, co z pewnością może irytować po zakupie sprzętu wartego 2899 zł.
Błędy dotyczą też oprogramowania. Kilku nabywców zgłaszało, że automatyczna jasność ekranu nie działała poprawnie i rozświetlała ekran w środku nocy. Ponoć łączność WiFi jest regularnie zrywana bez konkretnego powodu, a czas pracy na baterii ledwo sięga 24 godzin. Nie ma mowy o 100 godzinach, które deklarował Samsung w materiałach promocyjnych. Jeden z klientów napotkał też na inny kłopot - zegarek potrafił spieszyć się o 5 minut względem innych urządzeń. Ponowne ustawienie właściwej godziny niestety nie rozwiązywało problemu.
Tego typu błędy z pewnością zostaną wyeliminowane w nadchodzących aktualizacjach. Mówimy też o "chorobach wieku dziecięcego", jak to się potoczne nazywa w naszej branży. Kolejne partie tych urządzeń zapewne będą pozbawione takich wpadek.
