Trwa giełdowy dramat Sony i Nintendo. Ogromne straty producentów PS5 i Switch
Niestety giełdowa sytuacja Sony jest wciąż zła. A to podpowiada, że kolejne zwolnienia, po niedawnej restrukturyzacji Bungie, wydają się nieuniknione.
Od kilku dni komentujemy wielkie zwolnienia w Bungie (pracę straciło ok. 17% załogi autorów Destiny 2), firmie należącej do Sony. Niestety sporo wskazuje, że na tym może się nie skończyć.
Sony ma wciąż wielki problem z przekonaniem do siebie inwestorów. Sytuacja jest widoczna przede wszystkim na giełdzie w Tokio, gdzie producent PlayStation 5 stracił tylko w trakcie ostatniego miesiąca 19% swojej wyceny. Firmie wyjątkowo mocno oberwało się dzisiaj (spadek o 7,5% w jeden dzień), podczas szerokiej przeceny (niektórzy mówią już o krachu) na tokijskiej giełdzie.
Kiepsko Sony idzie również na giełdzie w Nowym Jorku. Przez ostatnie 6 miesięcy Sony straciło aż 16,37% swojej wyceny, a wartość jednej akcji spółki zleciała do poziomu 81,61 dolarów.
W opałach znalazło się też Nintendo, które traci dzisiaj ponad 16% swojej giełdowej wartości. Tylko przez jeden miesiąc Nintendo straciło na giełdzie w Tokio 25% swojej wyceny. Tutaj działają prawdopodobnie wieści o opóźnieniu premiery następcy Switch, co nie spodobało się inwestorom.
W przypadku Sony to niestety to sygnał, że prawdopodobne są dalsze oszczędności (co pewnie odbije się na sektorze gamingowym, tak jak ostatnio w przypadku Bungie), tak by zwiększyć marże. Poważne giełdowe problemy Sony zaczęły się w lutym 2024 roku, kiedy firma opublikowała raport finansowy, z danymi o drastycznie spadających marżach (na poziomie ok. 6%) i słabnącej sprzedaży PS5. Zamiast wcześniejszych prognoz 25 mln sprzedanych sztuk PS5 Sony informowało wtedy o możliwości sprzedania tylko 21 mln konsol w bieżącym roku fiskalnym.