To będzie największa premiera miesiąca w streamingu? Max przygotowuje widzów na wielkie emocje
Już jutro na Max zadebiutuje długo wyczekiwana produkcja. „Anatomia upadku” może okazać się jednym z najchętniej sprawdzanych tytułów wśród widzów platformy.
Warner Bros. Discovery zalicza ogromne spadki w segmencie telewizyjnym, lecz może liczyć na całkiem przyzwoite wyniki streamingu. W ciągu ostatnich trzech miesięcy platformy koncernu zyskały 3,6 mln nowych subskrybentów, co tylko zachęca do dalszych inwestycji. Jednym z najbardziej reklamowanych filmów w sierpniowej ofercie Max jest ostatni projekt wyreżyserowany przez przez Justine Triet („Sybilla” , „Victoria”).
„Anatomia upadku” zadebiutowała w zeszłym roku na świecie, natomiast w polskich kinach była dostępna w lutym 2024 roku. Krytycy oraz znawcy branży docenili wnikliwą historię procesu, za którym kryje się symboliczny obraz upadku w wielu sferach życia głównej bohaterki – produkcja doczekała się aż 49 nominacji do różnych nagród, zdobyła Oscara za najlepszy scenariusz oryginalny, Złotą Palmę w Cannes w 2023 roku oraz Zloty Glob w kategorii dla najlepszego filmu nieanglojęzycznego.
„Anatomia upadku” zadebiutuje na Max już jutro, 10 sierpnia. Z tej okazji platforma przypomina o nadciągającej nowości i zaprasza na zbliżający się seans, podkreślając, że widzowie mogą liczyć na niepokojącą opowieść i solidną dawkę emocji.
Życie szczęśliwej rodziny we francuskich Alpach zostaje przerwane, gdy Samuel ginie w wyniku upadku. Skoczył sam, poślizgnął się czy może z balkonu wypchnęła go Sandra, żona i matka? Śledczym brakuje dowodów, w sprawie brakuje świadków. Na oczach opinii publicznej Sandra będzie musiała spowiadać się z najdrobniejszych i najintymniejszych szczegółów swojego małżeństwa, które mogą zaważyć o wyroku. Proces, który nurtuje wszystkich, toczy się również w głowach widzów, a pytanie jest oczywiste i brzmi: "Czy to zrobiła?".
Planujecie zobaczyć „Anatomię upadku”?
