Aktorka z The Last of Us potrzebowała dodatkowej ochrony. Wszystko przez swoją rolę
2. sezon The Last of Us wkrótce powinien otrzymać okienko premiery, ale na razie dowiadujemy się dość niepokojących rzeczy. Kaitlyn Dever musiała być dodatkowo chroniona, ponieważ obawiano się reakcji ze strony niektórych osób.
Gra Naughty Dog nie boi się poruszać trudnych tematów, ale niektóre decyzje twórców zostały wyjątkowo krytycznie przyjęte przez fanów serii. Doszło nawet do sytuacji, w której owa krytyka zaczęła przeradzać się w czysty hejt. Dotyczy to przede wszystkim drugiej części gry, na której bazować będzie kolejny sezon produkcji od HBO.
W nowych odcinkach serialu zobaczymy Abby, którą doskonale znają praktycznie wszyscy gracze. Z kilku powodów jest ona jedną z najbardziej kontrowersyjnych i znienawidzonych postaci w całym The Last of Us. Takiego zdania jest spora część graczy. Tę wyjątkowo trudną rolę otrzymała Kaitlyn Dever. Okazuje się, że aktorce zapewniono dodatkową ochronę na planie, ponieważ obawiano się zagrożenia ze strony toksycznej części społeczności.
O całej sprawie opowiedziała Isabela Merced, którą zobaczymy w roli Diny.
Są ludzie, którzy naprawdę nienawidzą Abby, ale ona przecież nie istnieje. Nie jest prawdziwą osobą. Kaitlyn musiała być dodatkowo zabezpieczona przez ochronę, gdy przyszło do kręcenia serialu.
Już w przeszłości mieliśmy do czynienia z pełnym nienawiści zachowaniem wobec gwiazd z The Last of Us. Laura Bailey, aktorka głosowa wcielająca się w Abby w grze, otrzymywała wiele wiadomości, przez które bała się o swoje zdrowie, a nawet życie.
Premiera nowego sezonu The Last of Us odbędzie się w 2025 roku na platformie Max.