Skull and Bones z dramatycznym startem na Steam. Liczby dosłownie szorują po dnie
Od premiery jednej z największych gier Ubisoftu minęło już pół roku, zatem przyszła pora na to, aby opuścić klatkę ekskluzywności i zawitać na Steam. Niestety to obnaża dramatyczny stan pirackiej przygody.
Wielka gra AAAA, epicka przygoda, klimat rodem z Black Flaga, a może nawet i lepszy. Miał być spadkobierca jednego z najlepszych Asasynów, pogromca wielkiego dzieła Rare i Microsoftu, a także pierwsza hiper budżetowa gra przebijająca klasę AAA. Wyszło jak wszyscy już doskonale wiemy, zgoła odmiennie, a jednak Ubisoft postanowił się nie poddawać i wciąż inwestuje w rozwój swojego pirackiego dzieła.
Dziś firma może pochwalić się dwiema ważnymi informacjami. Po pierwsze na serwerach Skull & Bones ląduje trzeci sezon rozgrywek, który tym razem przenosi nas w nieco mityczne azjatyckie klimaty, gdzie zawalczymy nawet i z morskim smokiem. Ponadto piracka opowieść zadebiutowała także na Steam - półroczna ekskluzywność dla Ubisoft Connect i Epic Games Store się zakończyła, więc możemy zobaczyć jak wielki hit Francuzów radzi sobie na platformie Valve.
No i wnioski są takie jak widzicie. Nie radzi sobie. Debiut tak drogiego projektu poniżej 1 tysiąca graczy to prawdziwy plaskacz dla Ubi i dobitny dowód na to, że graczom znudziły się już pchane na siłę projekty w formie gier-usług.
