Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy niczym Oppenheimer? Zaskakujące porównanie twórcy serialu
Jeśli mógłbym przeprowadzić ankietę wśród fanów "Władcy Pierścieni" o to, które dzieło związane z tym uniwersum wypada najgorzej w kontekście jego fundamentalnych zasad, to zapewne sporo osób wskaże na "Pierścienie Władzy". Serial spotkał się z bardzo nieprzychylnym odbiorem i pomimo sporych nadziei, nie sprostał oczekiwaniom wyczekujących.
To jednak nie przeszkodziło twórcom w pracach nad drugim sezonem. Ten zadebiutuje już w przyszłym tygodniu i jestem przekonany, że mimo kontrowersji, nie zabraknie osób, które postanowią sprawdzić, co tym razem udało się przygotować. Sam showrunner, Patrick McKay, zasugerował, że pod pewnym względem będzie to dzieło podobne do nagradzanego "Oppenheimera":
Porównujemy to trochę do "Oppenheimera" - mamy do czynienia z mocą, która zmienia świat, a nikt dokładnie nie wie, czy będzie użyta dla dobra, czy dla zła. Może trochę tak i trochę tak? Dużą częścią sezonu będzie obserwowanie, jak pierścienie zmieniają sposób, w jaki elfy postrzegają same siebie. Jak wpływa to na ich świat oraz odkrywanie nowych mocy i umiejętności...
Cóż, pod pewnym względem można to zrozumieć, choć biorąc pod uwagę odbiór filmu z Cillianem Murphym i pierwszego sezonu "Pierścieni Władzy", jest to dość odważne zestawienie. Miejmy jednak nadzieję, że udało się wyciągnąć konkretne wnioski, a fani dostaną odcinki lepsze, niż miało to miejsce ostatnio. Czekacie?