Animal Crossing: Pocket Camp dokonuje żywota. Nintendo zamyka serwery gry
Animal Crossing to marka, która na pewno nie jest obca fanom Nintendo. Ba - jestem pewien, że dla wielbicieli symulatorów farm (tych dość mocno oddalonych od grupy realistycznych) jest to jedna z najważniejszych serii. Deweloperzy przez lata budowali jej status, a ostatnia pełnoprawna odsłona, Animal Crossing: New Horizons, wykręciła historyczne wyniki przy okazji premiery.
Zanim jednak doszło do wspomnianego debiutu, wiele osób spędzało chwile przy mobilnej odsłonię - Animal Crossing: Pocket Camp. Co normalne, odstawała ona nieco od pełnoprawnych pozycji, ale oferowała przy tym nieco ciekawych rozwiązań. Zresztą, dość powiedzieć, że mimo premiery w 2017 roku, przez długi czas cieszyła się niezłym zainteresowaniem.
To jednak musiało się kiedyś skończyć. A konsekwencją upływu lat i spadku popularności są kroki, które Nintendo zdecydowało się podjąć. Zgodnie z ogłoszeniem, które pojawiło się na oficjalnej stronie gry, 27 listopada sprzedaż Leaf Tickets zostanie zakończona, a dzień później gracze stracą możliwość nabywania subskrypcji. Cóż, siedem lat to i tak solidny wynik - zwłaszcza w kontekście produkcji na smartfony.